Rekordy ropy w USA to argument za poluzowaniem porozumienia naftowego

4 czerwca 2018, 06:45 Alert

Różnica między ceną europejskiej mieszanki ropy Brent a amerykańskiej WTI wyniosła ponad 11 dolarów. To największy spread od 2015 roku, który premiuje konkurencyjność surowca z USA. To argument za poluzowaniem porozumienia naftowego rozważanym przez kraje OPEC+.

Magazyn ropy naftowej Cushing

Rekordy w USA

Brent kosztował w czwartek 31 maja 78 dolarów, a WTI – 66 dolarów. Potem różnica uległa zmniejszeniu, jednak trend jest widoczny. Rośnie wydobycie w USA, a razem z nim wykorzystanie tamtejszych ropociągów. Rosną przez to notowania rafinerii Phillips 66 i Marathon Petroleum, o odpowiednio 13 i 11 procent w maju. Wydobycie sięgnęło 10,5 mln baryłek dziennie, a zapotrzebowanie 2 mln baryłek na dzień. Szlak z magazynów w Cushing w Oklahomie do Zatoki Meksykańskiej jest w tym roku wykorzystywany w ponad 90 procentach, w porównaniu do 79 procent rok wcześniej.

W niektórych częściach USA różnica ceny ropy w stosunku do Brent sięga ponad 20 dolarów za baryłkę. Wynika to z faktu, że surowiec jest transportowany w sposób alternatywny, na przykład cysternami. Według BP Capital Fund Advisors tym roku wydobycie w USA ma przekroczyć dostępną przepustowość ropociągów o 300-400 tysięcy baryłek dziennie. Tę ilość będzie trudno przetransportować torami bądź drogami.

Luzowanie porozumienia naftowego

Tymczasem kraje porozumienia naftowego OPEC+ mają w czerwcu podjąć decyzję o ewentualnym poluzowaniu cięć wydobycia ropy naftowej w celu obniżenia cen surowca notujących wyże. Zwolennicy luzowania – jak Rosja – twierdzą, że w ten sposób zmniejszy się konkurencyjność ofert z USA, będących zagrożeniem dla pozycji dostawców OPEC+. Przeciwnicy chcą maksymalizować korzyści z drogiej ropy dla budżetu i nie tylko. Arabia Saudyjska przygotowuje się do prywatyzacji Saudi Aramco, której wartość będzie zależała od kosztu baryłki.

Financial Times/Wojciech Jakóbik