Rosjanie zmieniają temat z ich ataków na Ukrainie na sabotaż Nord Stream 1 i 2

1 listopada 2022, 15:00 Alert

Rosjanie przekonują, że mają dowody na odpowiedzialność Brytyjczyków za sabotaż Nord Stream 1 i 2, a w międzyczasie kontynuują ataki na strategiczną infrastrukturę na Ukrainie, która jest celem ich inwazji.

Dmitrij Pieskow. Fot. Twitter
Dmitrij Pieskow. Fot. Twitter

– Nasze służby wywiadowcze mają dane wskazujące na to, że brytyjscy specjaliści wojskowi kierowali i koordynowali atak – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow o sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2 z 27 września, wskutek którego są one niezdatne do pracy. Wcześniej prezydent Władimir Putin przekonywał, że Gazprom zdołał zbadać miejsce zdarzenia, w którym wykrył kilkudziesięciometrowe dziury w gazociągach oraz powykrzywiany metal sugerujący wybuchy. Wcześniej Dania, Szwecja i Niemcy na których wodach znajdują się zaatakowane odcinki tych gazociągów uznały, że zniszczyły je wybuchy. NATO oceniło, że były skutkiem sabotażu. Część rządów zachodnich podejrzewa o niego Rosję, a ta odwdzięcza się oskarżeniami pod adresem Anglików.

– Jest dowód na to, że Wielka Brytania była zaangażowana w ten sabotaż, w atak terrorystyczny na kluczową infrastrukturę energetyczną, nie rosyjską, ale międzynarodową – dodał Pieskow odnosząc się do udziału firm zachodnich w akcjonariacie spółki, do której należy Nord Stream 1: Wintershall DEA (15,5 procent akcji), E.on (15,5) i Gasunie (9). Pozostałe akcje dzierży Gazprom.

W tym samym czasie Rosjanie kontynuują ataki na strategiczną infrastrukturę energetyczną, transportową i wodną na Ukrainie zagrażając jej klęską humanitarną zimą kiedy niedobory energii i ciepła mogą zagrozić ludności cywilnej. Już teraz Kijów racjonuje dostęp do nich.

– To terroryści – nazwał Rosjan prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński po atakach z ostatnich dni. Ukrenergo ocenia, że ataki rosyjskie doprowadziły do uszkodzenia 40 procent infrastruktury energetycznej nad Dnieprem zmuszając Kijów do zatrzymania eksportu energii do Unii Europejskiej, na który liczyła między innymi Polska.

Reuters/Telegram/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Terroryzm energetyczny Rosji może rozlać się na Polskę