Rosja buduje blokadę energetyczną wokół Ukrainy (RELACJA)

30 listopada 2018, 11:15 Energetyka

Dzięki Nord Stream 2 Rosjanie chcą wywierać większy nacisk na Europę, a zwłaszcza na jej środkowo-wschodnią część. Jak podkreślali uczestnicy zorganizowanej przez Atlantic Council debaty „The State of Ukraine’s Energy Sector” ma to też przyczynić się do zbudowania energetycznej blokady Ukrainy. Kijów chce dywersyfikować źródła dostaw gazu. W tym celu chce sięgnąć po potencjał terminalu LNG w Świnoujściu i gazociągu Baltic Pipe. Wymaga to jednak rozbudowy połączenia gazowego z Polską.

fot. Atlantic Council

Oś Moskwa-Berlin-Wiedeń

– Rosyjskie wpływy w Europie Środkowo-Wschodniej rosną coraz bardziej. Głównie przez zależność poszczególnych państw od dostaw surowców energetycznych z kierunku wschodniego. Przyczyniają się do tego również rosnąca rola hubów, których funkcjonowanie jest w interesie trójkąta Moskwa-Berlin-Wiedeń, a także budowa przez rosyjskie spółki nowych projektów infrastrukturalnych w Europie – stwierdził Wołodymr Omelczenko, dyrektor Programu Energetycznego Centrum Razumkowa.

Jego zdaniem, jeżeli nie będzie odpowiednich inwestycji ze strony Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo energetyczne oraz infrastrukturę państw Europy Środkowo-Wschodniej, to przez następne 5-10 lat ten ważny pod względem geopolitycznym obszar może w większym stopniu podlegać wpływom Rosji.
Jak zaznaczył energetyka jest jednym z narzędzi jakie Rosja od czasów, gdy prezydentem został Władimir Putin wykorzystuje wobec Ukrainy oraz pozostałych państw regionu.

Energetyczna blokada

W tym kontekście wymienił gazociągi Turkish Stream oraz Nord Stream 2. – Te projekty to budowanie energetycznej blokady Ukrainy. Rosja wykorzystuje ceny gazu do korumpowania państw Europy Środkowo-Wschodniej. Energetyka to główne narzędzie nacisku Rosji. Jej głównym celem jest budowanie strefy wpływów w obszarze byłego Związku Radzieckiego i państw Układu Warszawskiego. Energetyka służy realizacji tej strategii – stwierdził.

– Nord Stream 2 jest bardzo ważnym tematem. Czy powstanie? Nie wiem i nie wiem, czy ktokolwiek to wie. W Europie cały czas trwają rozmowy – mówił Richard Morningstar, były amerykański specjalny wysłannik sekretarza ds. energii w regionie Euroazji, a obecnie dyrektor Atlantic Council.

Według niego istnieje możliwość, że Stany Zjednoczone zdecydują się nałożyć sankcje na ten kontrowersyjny projekt. – Szczerze mówiąc, to myślę, że dzisiaj szanse są na to dużo wyższe niż tydzień temu. Postawa Rosji będzie głównym czynnikiem, który ostatecznie rozstrzygnie, czy sankcje zostaną wprowadzone – powiedział przypominając w tym kontekście ostatnie rosyjskie działania w Cieśnienie Kerczeńskiej. – Uważam, że Rosja popełniła duży błąd. Nie wiem, dlaczego to zrobiła, ale będzie to rzutowało na jej siłę przetargową na arenie międzynarodowej i być może będzie mieć także wpływ na realizację projektu Nord Stream 2. Nadal jednak jest to niepewne – dodał.

Zdaniem dra Ariela Cohena, eksperta Atlantic Council zaangażowanie Niemiec w Nord Stream 2 wynika między innymi z polityki energetycznej Berlina. – Nie wiadomo jak będzie ona wyglądać, po tym jak z funkcji kanclerza odejdzie Angela Merkel. Być może nowy niemiecki lider będzie wywodził się spoza CDU. Nie wiadomo również czy udzieli wsparcia silnym relacjom transatlantyckimi. To o czym tutaj w większości mówimy dotyczy niemieckiej polityki energetycznej, w ramach której podjęta została decyzja o zamknięciu elektrowni jądrowych. Jeżeli Japonia nie wyłączyła wszystkich reaktorów, a Ukraina modernizuje pamiętające czasy radzieckie reaktory, to dlaczego Niemcy nie mogą trochę dłużej korzystać z energii jądrowej? Dlaczego nie mogą importować LNG? Bo jest drogie. Merkel próbuje balansować między Nord Stream 2, a obietnicami uruchomienia terminalu LNG w okolicach Hamburga – powiedział dodając, że terminale LNG w Europie są wykorzystywane jedynie w 25%, stąd też zwrot Niemiec w kierunku Gazpromu. – Nie wiadomo czy Nord Stream 2 powstanie, ale moim zdaniem tak się stanie, ponieważ budowa już trwa – dodał.

Powstanie gazociągu zagraża tranzytowi gazu przez Ukrainę. Według Wołodymyra Omelczenki z Centrum Razumkowa bez ukraińskiej sieci gazociągów Nord Stream 2 nie będzie mógł pracować. Jednocześnie zaznaczył, że Kijów nie może być sponsorem magistrali i nie może przesyłać gazu poniżej progu opłacalności. – Bez tranzytu przez Ukrainę Rosja nie dostarczy zamówionych wolumenów paliwa do Europy – mówił. Wyraził jednak nadzieję, że Nord Stream 2 nie powstanie, a Stany Zjednoczone nałożą na niego sankcje.

Gazociąg Polska-Ukraina

Ukraina nie zamierza biernie przyglądać się temu, co dzieje się wokół budowy gazociągu. – Kijów obrał szlak integracji z Unią Europejską., również w wymiarze gospodarczym przez który rozumie integrację rynków gazu i energii elektrycznej – powiedział dr Maksym Bielawskij, ekspert Centrum Razumkowa. Jego zdaniem potrzebuje w tym celu rozbudowy dotychczasowych połączeń infrastrukturalnych wśród których wymienił gazociąg Polska-Ukraina. – Dzięki niemu będziemy mogli odbierać gaz dostarczany rurociągiem z Norwegii (Baltic Pipe – przyp. red.) lub tym, który jest podłączony do terminalu LNG w Świnoujściu. Ukraina chce skorzystać z tego potencjału – mówił.

Podkreślił przy tym, że Stany Zjednoczone będą dostarczać LNG na Ukrainę. – To znacząco zmieni obraz rynku gazu w Europie Środkowo-Wschodniej. Wówczas Kijów otrzyma możliwość znaczącego wpływu na Gazprom. To wymaga jednak rozbudowy infrastruktury i gazociągu Polska-Ukraina. Pozwoli to na szersze otwarcie drzwi do ukraińskich magazynów gazu – dodał.

Stępiński: Trzy lata po uniezależnieniu Ukrainy od Gazpromu gazociąg z Polski nadal czeka