Rosja nie radzi sobie ze wzrostem cen paliw

25 października 2018, 12:45 Alert

Firmy naftowe nie chcą już hamować wzrostu cen paliw na rosyjskich stacjach paliw. Taką deklarację miał usłyszeć wicepremier Dmitrij Kozak podczas spotkania z przedstawicielami spółek sektora naftowo-gazowego.

– Sektor naftowy w sposób obiektywny przedstawił sytuację na rynku. Wszyscy biją na alarm. Dalsze utrzymywanie cen paliw na obecnym poziomie jest niemożliwe. Stacje benzynowe przynoszą straty – powiedziało w rozmowie z Wiedomostiami źródło zbliżone do stron rozmów dodając, że spółki są gotowe do uwolnienia cen detalicznych.

Od czerwca pionowo zintegrowane spółki naftowe nie podnosiły cen paliw na stacjach benzynowych. W zamian rząd zmniejszył akcyzę. Ponadto obiecał sektorowi, że od 2019 roku przekaże mu rekompensatę zaniżonych cen dostaw paliwa na rynek wewnętrzny. Jednak od września spółki zaczęły podnosić ceny hurtowe. W tym czasie ceny na giełdzie wzrosły o 6 proc. – Tak, aby w jakikolwiek sposób zrekompensować straty stacji paliwowych – wytłumaczył rozmówca Wiedomosti. Przez to ucierpiały stacje paliwowe. Chociaż nie były zobowiązane do utrzymywania niższego poziomu cen to i tak trzymały je w ryzach w obawie przed utratą klientów.

Wiedomosti informują, że rosyjskie rafinerie obawiają się również wycofania manewru podatkowego (obniżenie ceł na eksport ropy i produktów ropopochodnych w zamian za podwyższenie podatków od wydobycia węglowodorów – przyp. red.), które może doprowadzić do wzrostu cen paliw na rynku wewnętrznym. W ustawie regulującej ten mechanizm założono nagłe podniesienie akcyzy na paliwo jeżeli w ciągu miesiąca ceny ropy na świecie wzrosną o 15 proc.

Według wicepremiera Dmitrija Kozaka sytuacja na rynku paliw pozostaje pod kontrolą. – Państwo ma wystarczająco dużą kontrolę nad rynkiem. Obecnie mamy instrument określania ceł zaporowych na produkty naftowe, które mogą obniżyć cenę netback (cena eksportowa po odjęciu kosztów na transport surowca oraz ceł – przyp. red.). Ponadto rosyjski rząd omawia również alternatywne opcje uregulowania rynku paliwowego na wypadek wzrostu cen powyżej poziomu inflacji.

Wiedomosti/Piotr Stępiński