Rosja podbija stawkę w rozmowach o przyszłości dostaw gazu przez Ukrainę

21 listopada 2019, 07:15 Alert

Rosjanie chcą słać przez Ukrainę około 15 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie. Komisja Europejska i Ukraińcy oczekiwali 60 mld m sześc. rocznie.

Logo Gazpromu. Fot. Gazprom
Logo Gazpromu. Fot. Gazprom

Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak zapowiedział, że propozycja rosyjska jest oparta na prognozie zapotrzebowania. Rosjanie oferują także Ukrainie rabat na dostawy w wysokości 20-25 procent, ale strona ukraińska uważa, że jeżeli kontrakt na dostawy gazu od Gazpromu zostanie dostosowany do warunków rynkowych, to cena samoistnie spadnie. Strona rosyjska domaga się od Naftogazu porzucenia wszelkich roszczeń sądowych wobec firmy z Petersburga. Ukraińcy nie godzą się na taką propozycję.

W ostatnich rozmowach procesu trójstronnego Komisja Europejska-Ukraina-Rosja strona europejska obniżyła oczekiwania wobec Rosjan, zgadzając się na zmniejszenie wolumenu oczekiwanego przez Brukselę z 40-60 do 20-30 mld m sześć. Propozycja Nowaka może być poczytana jako próba wywarcia dalszej presji w odpowiedzi na sukces w postaci ustępstw Brukseli.

Następna runda rozmów na poziomie politycznym ma odbyć się w listopadzie. Strony rozważają podpisanie porozumienia tymczasowego w razie braku konsensusu w sprawie kontraktu długoterminowego. Komisja i Ukraina chcą zastąpić wygasający obecnie kontrakt nowym, dziesięcioletnim i zgodnym z przepisami europejskimi. Rosjanie sugerują, że mogliby wręcz obyć się bez umowy i zamawiać przepustowość w drodze aukcji. To jednak rozwiązanie nie do zaakceptowania dla Ukrainy, która chce utrzymać stabilny przychód z przesyłu gazu z Rosji.

Platts/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Obrońcy Nord Stream 2 robią stress test Brukseli