MFW ostrzega, że strumień petrodolarów Putina już się kurczy

11 lutego 2021, 07:15 Alert

Baza surowcowa zasilająca budżet rosyjski się kurczy przez rosnące koszty wydobycia. Jeżeli strumień petrodolarów się skurczy, Kreml będzie miał większe problemy z utrzymaniem programów socjalnych dających mu popularność.

Prezydent Rosji Władimir Putin fot. kremlin.ru
Prezydent Rosji Władimir Putin fot. kremlin.ru

Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedstawił wyliczenia, z których wynika, że spadek wydobycia z dojrzałych złóż w Rosji wynosi 10-25 procent rocznie, czyli istotnie więcej niż w Arabii Saudyjskiej, w której ten wskaźnik wynosi osiem procent. Próby powiększenia skali zastępowania starych złóż nowymi prowadzą z kolei do podniesienia kosztów wydobycia i przez to granica opłacalności uwzględniająca wszystkie obciążenia sięga już w Rosji 40 dolarów za baryłkę. Ten poziom w Arabii to 13 a w Iraku 12 dolarów. Dodatkowym utrudnieniem niewspomnianym w depeszy TASS są sankcje zachodnie utrudniające sięganie po nowe złoża rosyjskie, których eksploatacja wymaga technologii pozyskiwanych od partnerów zagranicznych.

Oznacza to według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, że przedłużający się okres niskich cen ropy poniżej 40 dolarów za baryłkę mógłby mieć istotne oddziaływanie długoterminowe na wydobycie węglowodorów w Rosji. Agencja TASS przypomina, że według danych wiceministra energetyki Pawła Sorokina tylko 36 procent złóż ropy w Rosji szacowanych na 30 mld ton jest rentowne przez koszty wydobycia rosnące wraz z pogarszającymi się warunkami pracy.

Rosjanie czerpią jedną trzecią przychodów budżetowych z wydobycia węglowodorów. Spadek przychodów z tego tytułu może zagrozić planom wydatków publicznych, w tym socjalnych istotnych z punktu widzenia utrzymania systemu władzy na Kremlu.

TASS/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Kreml przykręca śrubę sektorowi ropy (ANALIZA)