Rosjanie mogli mieć część akcji Lotosu. Rząd Donalda Tuska rozważał fuzję z trzema firmami

16 maja 2022, 11:00 Alert

Rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego po wygranych wyborach w 2011 roku, mógł doprowadzić do prywatyzacji Lotosu – napisał wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin na twitterze. Potencjalnymi kupcami 53,19 procent akcji, były trzy firmy: rosyjska, węgierska i holenderska.

Fot. Orlen/Lotos. Grafika: Gabriela Cydejko.
Fot. Orlen/Lotos. Grafika: Gabriela Cydejko.

Po wygranych wyborach w 2011 roku rząd Donalda Tuska miał umożliwić prywatyzację Grupy Lotos trzem firmom. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin odtajnił dokument, który zawierał informacje o potencjalnych nabywcach akcji Lotosu. Wśród nich były trzy firmy, które mogły wykupić 53,19 procent akcji: węgierski MOL, rosyjski TNK-BP oraz holenderski Mercuria Energy. Minister skarbu państwa Aleksander Grad w latach 2007-2011 podkreślił, że Lotos miał utrzymać niezależność z centralą w Polsce, a kolejnymi warunkami miałyby być wielomiliardowe inwestycje w spółkę oraz jej niepodzielność. Fuzja nie doszła do skutku, bo żadna z wymienionych firm nie złożyła finalnej propozycji kupna akcji.

– Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategoryczne „nie” dla inwestorów z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Jednak ze względu na pozycję surowcową Rosji i na nasze częściowe uzależnienie od dostawców ze strony rosyjskiej wskazana jest pewna ostrożność i powściągliwość, nie będzie jednak ideologicznych zakazów na robienie wspólnych interesów – mówił ówczesny premier Donald Tusk, na konferecji prasowej w 2011 roku.

Obecnie trwa proces fuzji Grupy Lotos i PKN Orlen. Do Komisji Europejskiej został złożony projekt podziału udziałów między trzy firmy. Węgierski MOL ma przejąć ponad 400 stacji z pod szyldu Lotosu, a 30 procent udziałów w rafinerii oraz część paliw lotniczych ma kupić saudyjski Saudi Aramco. Ostatnim nabywcą jest polska spółka Unimot, która ma przejąć Lotos Terminale za 450 milionów złotych. Decyzja Komisji Europejskiej w tej sprawie ma zostać wydana w drugiej połowie maja.

Twitter/Maria Andrzejewska