Rosyjska propaganda uderza w rozmowy Polska-Ukraina i Fundację Pułaskiego

16 lutego 2017, 13:15 Alert

– W Warszawie odbędzie się kongres „Obronność i energetyka 2017. Europa i Ukraina”, na który przyjadą politycy z różnych państw, podejmujący decyzje na najwyższym szczeblu, a także wojskowi i przedsiębiorcy – informuje rosyjski Sputnik, organ propagandowy Kremla.

Prezydenci Polski i Ukrainy. Fot. Twitter/ Profil Prezydenta Ukrainy

Rosyjskie medium podaje, że pierwotny termin konferencji przełożono z 23 lutego na koniec marca.

Jak czytamy w Sputniku, spotkanie organizuje polskie centrum naukowo-badawcze — Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego, która współpracuje z Radą Europy przede wszystkim w kwestiach stosunków z Rosją. Wydarzenie zostało objęte honorowym patronatem Ministerstwa Rozwoju Polski.

– Oczywiste jest, że spotkanie rozpocznie się od oskarżeń pod adresem Moskwy – stawia tezę Julia Gurejewa, autorka wpisu. Rosyjski portal przekonuje, że podczas rozmów z przedstawicielami Polski i Ukrainy zostaną podjęte rozmowy na temat wspólnego działania na rzecz namówienia Komisji Europejskiej do cofnięcia decyzji w sprawie gazociągu OPAL.

To odnoga rosyjskiego gazociągu Nord Stream w Niemczech, która wskutek orzeczenia Komisji byłaby bardziej dostępna dla rosyjskiego Gazpromu, gdyby nie skarga Polski i PGNiG, które uważają, że skutkowałoby ono zagrożeniem dla bezpieczeństwa dostaw, ugruntowaniem pozycji rosyjskiego giganta na rynku, na którym i tak dominuje, a także zagroziło alternatywom, jak LNG czy gaz norweski.

Rosyjski Sputnik wbrew prawdzie stawia tezę, że Polska szuka nowych źródeł dostaw energii, „w tym także na zachodzie Ukrainy”. Chodzi o Elektrownię Chmielnicki, z której Polska pobierała interwencyjne dostawy w okresie niedoborów w kraju, ale nie wyraziła zainteresowania umową długoterminową na import w normalnym reżimie.

– Mało prawdopodobne, by Ukraina mogła eksportować do Polski energię elektryczną. W tym roku Kijów sam zderzył się z poważnym niedoborem zasobów energii – pisze rosyjski portal. – W środę Ministerstwo Energetyki i Przemysłu Węglowego Ukrainy ogłosiło stan sytuacji nadzwyczajnej z powodu blokady dostaw węgla z Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych. Z Donbasu dostarczane jest ok. 30% węgla zużywanego przez Ukrainę.

Sputnik przekonuje, że Ukraina nie może użyć gazu do ogrzewania i oświetlenia bo ma za mało zapasów, a zima nadal trwa. Ponadto w przekonaniu rosyjskiego medium ukraińskie elektrownie jądrowe są stare i wymagają remontu. W tym kontekście krytykuje porzucenie umowy na budowę dwóch nowych bloków Elektrowni Chmielnicki przez rosyjski Rosatom z 2010 roku przez obecne władze w Kijowie.