Roszkowski: Zatrzymując Nord Stream 2, Niemcy zachowały się przyzwoicie

23 lutego 2022, 12:50 Energetyka

Niecertyfikowanie Nord Stream 2 nie oznacza rozmontowania gazociągu, jednak jest to włączenie się Niemców do działań solidarnościowych Unii Europejskiej, które to państwo łamało przez lata. To ważny moment, w którym Niemcy zachowały się przyzwoicie – powiedział prezes Intytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski podczas konferencji #Rzetelnieopaliwach.

Prezes Instytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski na konferencji #Rzetelnieopaliwach. Fot. Mariusz Marszałkowski
Prezes Instytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski na konferencji #Rzetelnieopaliwach. Fot. Mariusz Marszałkowski

Marcin Roszkowski na konferencji #Rzetelnieopaliwach

– Niecertyfikowanie Nord Stream 2 nie oznacza rozmontowania gazociągu, jednak jest to włączenie się Niemców do działań solidarnościowych Unii Europejskiej, które to państwo łamało przez lata. Na Ukrainie fizycznie toczy się wojna, Rosja naruszyła granice suwerennego państwa łamiąc prawo międzynarodowe, na wschodzie Ukrainy giną ludzie. To ważny moment, w którym Niemcy zachowały się przyzwoicie – ocenił Marcin Roszkowski.

– Dodatkowy gazociąg pozwalający na przesył 55 mld m sześc. gazu rocznie jest kolejnym elementem uzależniającym Europę od gazu z Rosji. Niestety, Europa pogłębia tę zależność w związku z realizacja polityki transformacji energetycznej. Gaz będzie odgrywał kluczową rolę. Obecne ceny gazu są oderwane od rzeczywistości, jeszcze półtora roku temu ceny gazu były na poziomie 15-20 euro za MWh, dziś jest to 80 euro. Mam nadzieję, że obecny kryzys zmobilizuje Europę do działania – powiedział.

– Z jednej strony idzie do Europy gaz, a w drugą stronę płyną petrodolary, za które finansuje się rosyjską agresję. Sektor gazowy jest ważny, bo jest wysoka bariera wejścia. Trzeba najpierw zbudować infrastrukturę, aby móc sprowadzać gaz. W Polsce na szczęście jest konsensus co do dywersyfikacji, co jest pozytywne – powiedział Roszkowski.

– Rosyjski gaz płynął do Europy w czasie żelaznej kurtyny. To nie jest nadzwyczajna sytuacja, w której Europa sprowadza surowce z wrogiej nam Rosji. Pytanie nie polega na tym, co zrobi niemiecki rząd, ale co zrobi niemiecki przemysł, bo to on będzie naciskał na jakieś polityczne działania. Myślę, że będzie to szło w kierunku nacisków w kontekście pewnej rewizji polityki klimatycznej UE, bo inaczej ceny surowców i wspomniana polityka uderzy w konkurencyjność tego przemysłu – zakończył swoją wypowiedź.

Opracowali Mariusz Marszałkowski i Michał Perzyński