Rz: Rynek mocy ma kosztować około 4 mld zł

8 sierpnia 2018, 06:30 Alert

Na temat opublikowanych w poniedziałek w projekcie rozporządzenia Ministerstw Energii parametrów trzech aukcji głównych rynku mocy dla okresów dostaw przypadających na lata 2021-2023 oraz skutków tych propozycji – pisze „Rzeczpospolita” .

Kominy w Elektrowni Kozienice. Fot. BiznesAlert.pl
Kominy w Elektrowni Kozienice. Fot. BiznesAlert.pl

4 mld zł za rynek mocy

Jak wynika z oceny skutków regulacji wsparcie wytwórców w postaci rynku mocy w pierwszym roku może kosztować nawet 7,45 mld zł. Jednak jaki czytamy w „Rz”, resort energii podkreśla, że podane koszty maksymalne wyliczono dla sytuacji hipotetycznej i te rzeczywiste będą na poziomie ok. 4 mld zł. Jak uzasadnia ministerstwo w aukcjach można się spodziewać się konkurencji i podaje przykład Wielkiej Brytanii, gdzie pomimo wyznaczenia ceny maksymalnej na poziomie 75 £, aukcja zakończyła się cena poniżej 10 £.

Jak ocenia w dzienniku Henryk Kaliś, prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii wyznaczony przez ministerstwo jest tak wysoki, jak pozwoliła Komisja Europejska. Według niego w efekcie odbiorcy za każdą megawatogodzinę będą musieli dopłacić ok. 44 zł, ale przy założeniu równomiernego rozłożenia kosztów systemu wsparcia na wszystkich odbiorców. Jak zwraca uwagę „Rz” w OSR ustawy o rynku mocy ministerstwo podało, że koszt jego wprowadzeni przez okres 10 lat wyniesie 26,9 mld zł, z czego sektor MŚP zapłaci prawie 15 mld zł, odbiorcy indywidualni – ok. 7 mld zł, a przemysł – 2,1 mld zł.

Kto skorzysta na rynku mocy?

Według cytowanego przez dziennik Christiana Schnella z kancelarii Solivan rynek mocy wesprze przyrost mocy w jednostkach gazowych. W jego ocenie dość niski poziom cen maksymalnych w połączeniu z rosnącymi cenami uprawnień do emisji CO2 sprawi, że wytwórcy będą skłonni raczej startować po kontrakty 15-17-letnie dla nowych elektrowni i elektrociepłowni gazowych. Jednocześnie jest on zdania, że ze wsparcia w postaci rynku mocy najbardziej skorzystają nowe bloki węglowe w Kozienicach, Opolu, Turowie i Jaworznie. Zdaniem Christiana Schnella największym wygranym aukcji będzie PGE, a dla Taurona, Enei i Energi zostaną resztki.

Natomiast Andrzej Rubczyński z Forum Energii dodaje, że przy tych parametrach aukcji pojawia się ryzyko, że nie będzie wystarczającej ilości pieniędzy, by wszystkim potrzebującym wystarczyło na dostosowanie do BAT.

Rzeczpospolita/CIRE.PL