Rzędowska: Królewski wkład w elektromobilność

21 maja 2018, 13:00 Energetyka

Nikt nie spodziewał się, że ślub Księcia Harrego i aktorki Meghan Markle wywoła tak ogromne poruszenie wśród fanów elektromobilności. Sportowy Jaguar E-Type Concept Zero, o którego sylwetce Enzo Ferrari mówił, że to „najpiękniejszy samochód, który kiedykolwiek powstał” niemal bezdźwięcznie zawiózł młodych na przyjęcie po ślubie w kościele – pisze Agata Rzędowska, redaktor BiznesAlert.pl

Książę Harry i Meghan Markel / fot. Wikimedia Commons

50 lat a wciąż wygląda młodo

Ten rozpędzający się w zaledwie 5,5 sekundy do 100 kilometrów na godzinę pojazd wyposażony w silnik 220 kW wygląda wciąż niezwykle świeżo, choć zaprojektowano go ponad 50 lat temu. Koncern Jaguar Land Rover prezentując unowocześnioną wersję pojazdu z 1968 roku (wyposażoną we współczesne pokrycie dachu i deskę rozdzielczą z dotykowym ekranem) w 2017 roku zapowiedział, że jest gotowy na zmianę. Koncern tym samym potwierdził, że elektryfikacja transportu odbywać się będzie przy udziale tej uznanej marki.

Szybki SUV

W zeszłym roku koncern pokazał szerokiej publiczności model I-PACE – elektrycznego SUV-a mogącego rozpędzić się do 100 kilometrów na godzinę w niespełna 5 sekund dzięki dwóm silnikom elektrycznym (po jednym na każdą oś) o łącznej mocy 400 koni mechanicznych. Akumulatory o pojemności 90 kWh mają w nowym aucie dać szansę na pokonanie ponad 450 km.

Ładowarki dużych mocy do dużych aut

Do takich aut powstają ładowarki dużych mocy, które w kilkanaście minut pozwolą doładować auto do 80 procent pojemności baterii. Jaguar I-PACE zadebiutował w Genewie w 2017 roku. Można było zobaczyć go w zeszłym roku także w Polsce, choćby podczas targów EkoFlota w Warszawie, podczas których to odbyła się polska premiera tego auta.

Inżynierowie to wiedzą politycy nie dowierzają

Kiedy rozmawiam z inżynierami czy studentami z Politechniki Warszawskiej, którzy pracują nad rozwiązaniami dla elektromobilności, żaden z nich nie ma wątpliwości, że samochody elektryczne to przyszłość, od której nie ma odwrotu. Udało mi się porozmawiać z kilkoma najbardziej znanymi dziennikarzami motoryzacyjnymi – oni też widzą przyszłość dla elektrycznych aut. Przedstawiciele Unii Europejskiej działający na co dzień w Brukseli widzą szansę dla europejskich gospodarek właśnie w elektromobilności i rozwoju rynku paliw alternatywnych. Naturalne wydaje mi się zadanie pytania: dlaczego idzie nam tak wolno cała ta elektryfikacja transportu? Dlaczego tak długo czekamy na ustanowienie przepisów mających pozwolić na uruchomienie Funduszu Niskoemisyjnego Transportu? Dlaczego wciąż trzeba polityków przekonywać do tego, że wydobycie paliw kopalnych będzie co raz droższe i bardziej kłopotliwe. Dlaczego strefy czystego transportu wywołują wciąż tak wiele emocji? I chyba najważniejsze pytanie: czy zaleje nas fala „czystych” Diesli, z którymi ze łzami w oczach żegnać się będą kolejno Niemcy, Francuzi czy Szwajcarzy?

Fala niechcianych Diesli

O to powinien toczyć się teraz bój w polskim parlamencie, a nie o zasadność wprowadzania opłaty za wjazd do strefy czystego transportu (na razie to dzielenie skóry na niedźwiedziu, bo żadna taka strefa nie powstała). Bój powinien się toczyć o czyste powietrze w miastach i ograniczenie hałasu. O to, by transport publiczny był niezawodny i na tyle dostępny, by zachęcać do rezygnacji z codziennych dojazdów własnym samochodem. Można powiedzieć, że smog w pewnych środowiskach politycznych w Polsce „się nie przyjął”, inne, choć nie podważają jego istnienia, nie mają pomysłu na działanie. Pomysł na elektryczny samochód dla Kowalskiego zdają się realizować inne kraje, jak choćby Szwecja czy Indie. A co z nami?

Edukować i uwalniać rynek

Nie lada wyzwaniem będzie przekonanie Polaków do elektromobilności. Mam poczucie, że sporo czasu zmarnowano na dyskusje nad czymś co na świecie staje się faktem. Zmarnowano na dyskusje nie jak, a czy elektromobilność może przyczynić się do rozwijania nowych modeli biznesowych czy wyzwalania innowacyjnego potencjału w Polakach. Trudno zresztą poważnie traktować niektóre rządowe deklaracje kiedy infrastruktura do ładowania jest wciąż tak uboga, że nie pozwala na swobodne zaplanowanie trasy z Krakowa do Szczecina lub Białegostoku. Uwalnianie rynku miała zapewnić ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Nie udało się. Dziś czeka ją już nowelizacja choć została podpisana przez Prezydenta zaledwie trzy miesiące temu. A my entuzjaści elektromobilności żeby umilić sobie to wyczekiwanie na wielkie bum w branży motoryzacyjnej i na Polskich drogach możemy podziwiać piękne elektryczne auto wiozące parę młodą po posiadłości królewskiej…