Sejmowe komisje rekomendują przyjęcie projektu noweli o etykietowaniu energetycznym produktów

11 kwietnia 2019, 16:00 Alert

Sejmowe komisje Gospodarki i Rozwoju oraz Energii i Skarbu Państwa zaproponowały kilka poprawek o charakterze redakcyjnym i doprecyzowującym do projektu noweli ws. nowych wzorów etykiet informujących o klasie energooszczędności urządzeń, np. pralek. Posłowie zarekomendowali przyjęcie projektu.

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o informowaniu o zużyciu energii przez produkty wykorzystujące energię ma dostosować polskie przepisy do wejścia w życie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2017/1369, ustanawiającego ramy etykietowania energetycznego i uchylającego obowiązującą dyrektywę. Pierwsze wydawane przez Komisję Europejską akty delegowane, zmieniające etykietki energetyczne, prawdopodobnie wejdą w życie w 2021 r.

Najważniejszą konsekwencją dla konsumentów będzie zmiana wyglądu etykietek informujących o zużyciu przez dany produkt energii.

„Rozporządzenie doprecyzowuje i wzmacnia obecne przepisy w zakresie etykietowania energetycznego, a także rozszerza ich zakres – przede wszystkim aktualizuje wzór etykiety energetycznej i zmienia skalę klas energetycznych” – powiedział na wspólnym czwartkowym posiedzeniu sejmowych komisji wiceminister energii Tadeusz Skobel.

Zaznaczył, że „na podstawie rozporządzenia unijnego Komisja Europejska będzie wydawać nowe akty delegowane, określające wymagania etykietowania energetycznego na poszczególne grupy produktowe, wprowadzając m.in. etykiety ze zmienioną skalą od A do G”. W obecnie używanej skali oznaczenie „A+++” wskazuje urządzenie najoszczędniejsze, a „D” – najbardziej energochłonne.

Skobel dodał, że obecnie wymogami w zakresie etykietowania objętych jest 15 grup produktów.

„Według szacunku Związku Pracodawców AGD, wymiana sprzętu AGD w gospodarstwach domowych na sprzęt charakteryzujący się najwyższą klasą efektywności energetycznej w Polsce pozwoliłaby uzyskać oszczędności nawet na poziomie 5 TWh rocznie” – powiedział wiceminister.

Jego zdaniem konieczna jest kontrola rynku AGD przez wojewódzkich inspektorów Inspekcji Handlowej, Urząd Komunikacji Elektronicznej oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).

Jak powiedział PAP wiceprzewodniczący obu komisji Wojciecha Zubowski (PiS), w grupach urządzeń, co do których przewiduje się jeszcze duży postęp w oszczędności, najwyższym możliwym oznaczeniem na etykietach będzie na początku litera C. „Liczymy na to, że w przyszłości pojawią się jeszcze bardziej oszczędne pralki, lodówki i inne urządzenia gospodarstwa domowego i wtedy te urządzenia dostaną odpowiednio literkę B. Kiedy pojawią się jeszcze efektywniejsze, otrzymają literę A” – ocenił.

Przewodniczący Komisji Energii i Skarbu Państwa Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej wskazał w rozmowie z PAP, że projekt nie wzbudził kontrowersji – „wszyscy byliśmy za”. Dodał, że należy popierać wszystko, co zmierza do ograniczenia zużycia energii.

Sejmowe komisje zaproponowały uproszczenie nazwy projektu na ustawa o zmianie ustawy o etykietowaniu energetycznym produktów związanych z energią.

Etykiety energetyczne są zbiorem najważniejszych danych o urządzeniu i ułatwiają porównanie kilku urządzeń z tej samej grupy, np. lodówek, pralek, zmywarek itp. Jak przypomina Ministerstwo Energii, etykietowanie energetyczne ma umożliwić klientom podejmowanie świadomych decyzji dotyczących energooszczędnych i przyjaznych środowisku zakupów.

Polska Agencja Prasowa