Sektor cementowy apeluje do premiera o pomoc w obliczu nowych regulacji klimatycznych

17 maja 2021, 17:15 Alert

Przedstawiciele sektora cementowego apelują do rządu o wsparcie dla działań osłonowych, które pomogą temu przemysłowi poradzić sobie z wyzwaniami wynikającymi z nowych regulacji klimatycznych oraz otoczenia rynkowego.

Mateusz Morawiecki, fot. flickr.com/premierrp

Nowe regulacje a ochrona klimatu

– Rozumiemy konieczność ochrony klimatu i aktywnie uczestniczymy we wszystkich działaniach, które pomogą osiągnąć ambitne cele unijne w tym obszarze(…) Obawiamy się jednak, iż brak działań osłonowych – takich jak procedowany obecnie przez Komisję Europejską Mechanizm Ochrony Granic (CBAM) – może poskutkować nie tylko wieloletnią zapaścią całego polskiego przemysłu budowlanego, ale także zwiększeniem, zamiast redukcją poziomu emisji CO2 – pisze Stowarzyszenie Producentów Cementu (SPC) w liście do premiera.

Sektor cementowy apeluje o wdrożenie zmian legislacyjnych, które postawią zaporę chroniącą przed zalewem polskiego rynku cementem z Białorusi, Ukrainy, Turcji czy Chin. – Produkcja cementu stanowi jeden z kluczowych filarów polskiej gospodarki. Sektory cementowy i budowlany zapewniają łącznie blisko dwa miliony miejsc pracy, wytwarzają 8 procent PKB, a sam przemysł cementowy zapewnia łączną wartość dodaną dla gospodarek lokalnych oraz sektora finansów publicznych na poziomie 3,8 miliarda złotych w skali roku. Cement jest podstawowym materiałem budowlanym, bez którego nie powstałaby potrzebna infrastruktura drogowa czy kolejowa. Nie można bez niego także zaspokoić potrzeb mieszkaniowych polskiego społeczeństwa – czytamy w komunikacie SPC.

– Branże energochłonne rozumieją konieczność ochrony klimatu i są gotowe aktywnie włączać się we wszystkie działania, które pomogą osiągnąć ambitne cele unijne w tym obszarze. Zresztą już dziś, dzięki nakładom inwestycyjnym przekraczającym 10 mld złotych, polskie zakłady cementowe stanęły w szeregu najnowocześniejszych w Europie, znacznie redukując oddziaływanie na środowisko – w tym obniżając emisję CO2 o ponad 30 procent. Było to możliwe pomimo ograniczeń wynikających z braku alternatywnej technologii dla obecnie produkowanego klinkieru, którego produkcja oparta jest na rozkładzie węglanu wapnia, w ramach którego aż 63 procent emisji CO2 pochodzących z cementowni to tzw. emisja procesowa – mówi prof. Jan Deja z Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie, dyrektor Biura Stowarzyszenia Producentów Cementu.

– Pozostawiony bez ochrony sektor przegra z zalewem cementu spoza Unii Europejskiej. Już dziś lawinowo rośnie jego import z Białorusi, Turcji czy Ukrainy. W samym tylko 2020 roku import cementu z Białorusi wyniósł 440 tys. ton, notując 80 procentowy wzrost rok do roku, a w stosunku do 2016 roku import z tego kierunku wzrósł o niemal 300 procent – podkreśla prof. Jan Deja, dyrektor biura SPC.

Stowarzyszenie zaznacza, że produkcja na terenie Białorusi, Turcji czy Ukrainy nie spełnia regulacji klimatycznych UE, skutkuje więc zjawiskiem tzw. carbonleakage (tzw. ucieczki emisji poza granice UE), ponieważ import cementu z tych krajów (wraz z transportem) podnosi ślad węglowy nawet o 15% w stosunku do produkcji realizowanej w Polsce. Jednocześnie zagrożenie płynące z tzw. ucieczki emisji dotyczy nie tylko sektora cementowego, ale wszystkich objętych Europejskim Systemem Handlu Emisjami (EU ETS), w tym: energetycznego, stalowego, aluminiowego, nawozowego, papierowego, szklanego,chemicznego czy rafinacji ropy naftowej – czytamy.

– Gdyby nie obciążenia i konieczność transformacji wszystkich tych sektorów, wynikająca z przyjętej na poziomie unijnym polityki klimatycznej, byłaby to normalna konkurencja na rynku. Dziś jednak istnieje ryzyko, że to właśnie te branże wezmą na siebie koszty zmian klimatycznych, a jedyną stroną, która zyska, będzie konkurencja spoza UE Bez wdrożenia programu osłonowego, takiego jak Mechanizm Ochrony Granic (CBAM)współistniejący z darmowymi uprawnieniami w ramach Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (EU ETS)wygaszeniu może ulec produkcja cementu na obszarze obejmującym aż 70% naszego kraju, a co za tym idzie tysiące osób może stracić pracę – zaznacza Krzysztof Kieres, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu.

Przedstawiciele polskiego i europejskiego przemysłu uważają, iż konieczne jest wdrożenie zmian legislacyjnych, które postawią zaporę chroniącą polski rynek przed zalewem produktami z Białorusi, Ukrainy, Rosji, Turcji czy Chin. Podkreślają, że tylko w ten sposób zmniejszymy, a nie zwiększymy emisję CO2. – Wdrożenie Mechanizmu Ochrony Granic (CBAM) współistniejącego z darmowymi uprawnieniami w ramach Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (EU ETS) pozwoli także na inwestycje w nowe technologie – w szczególności wychwytywania, składowania czy wykorzystywania CO2. Dlatego też apelujemy do prezesa Rady Ministrów oraz całego Rządu RP – nie pozwólmy na to, żeby zalał nas cement ze wschodu, tysiące ludzi straciło pracę, a emisja CO2 i tak wzrosła – dodaje Kieres.

Stowarzyszenie Producentów Cementu/Jędrzej Stachura

Europosłowie bronią polskich cementowni