Shell wspiera Gazprom pomimo sankcji

7 października 2015, 07:25 Alert

(Neftegaz/Wojciech Jakóbik)

Lodołamacz Fennica. Fot. Shell

Podczas konferencji Oil and Money w Londynie, dyrektor Shella Ben van Beurden ocenił, że sankcje ekonomiczne wobec Rosji nie wykluczają możliwości inwestycji w tym kraju. Spółka przyznaje, że tamtejszy rynek jest dla niej ważny.

Shell jest jedną z firm zaangażowanych w nowy projekt Gazpromu, czyli rozbudowę gazociągu Nord Stream o trzecią i czwartą nitkę. Razem z E.onem, BASF/Wintershall, OMV i Engie podpisała umowę akcjonariuszy w tej sprawie. Firmy liczą na to, że Komisja Europejska ugnie się pod presją i zwolni niemiecką odnogę Nord Stream – gazociąg OPAL – spod regulacji antymonopolowych, a przez Niemcy będzie mogło płynąć więcej gazu, kosztem tranzytu przez Ukrainę, wbrew polityce Brukseli.

Więcej: Rosyjski gazociąg przyspiesza dezintegrację Unii Europejskiej

Holendersko-brytyjski Shell jest także partnerem Gazpromu na Sachalinie. W ramach projektu Sachalin 2 zamierzają one wspólnie wydobywać gaz ze złoża Jużne Kirinskoje. Współpraca w tym zakresie została objęta sankcjami USA. Mimo to Shell zadeklarował gotowość do wsparcia Gazpromu w poszukiwaniu alternatywnych źródeł dostaw sprzętu niezbędnego do rozpoczęcia prac. Spółka chce rozwijać handel LNG na rynku azjatyckim, w czym udział w projekcie sachalińskim, pomimo sankcji, może jej pomóc.

Więcej: Shell pomoże Gazpromowi ominąć sankcje USA

Sankcje USA i Unii Europejskiej nie dotyczą bezpośrednio Gazpromu, ale uderzają w jego zdolność do finansowania oraz dostęp do sprzętu wydobywczego. Mimo to, niektóre spółki zachodnie chcą obejść te utrudnienia.