Sierakowska: Cena ropy naftowej wciąż pod presją podaży

17 listopada 2015, 15:36 Energetyka

KOMENTARZ

Dorota Sierakowska

Analityk DM BOŚ

Proces przekształcania się amerykańskiego rynku wydobywczego wciąż trwa: kolejne spółki informują o zwolnieniach i cięciach kosztów. Nie zmienia to faktu, że bieżący tydzień rozpoczął się na rynku ropy naftowej od wzrostów.


Zwyżka ta była przede wszystkim konsekwencją zamachów we Francji i związanego z nimi wzrostu niepewności dotyczącej dalszej sytuacji na Bliskim Wschodzie. Francuskie bombardowania w Syrii nie wpływają wprawdzie bezpośrednio na produkcję ropy naftowej, jednak zwiększają ryzyko całego regionu, co przyczyniło się do wczorajszych wzrostów cen ropy naftowej.

Dzisiaj rano notowaniom ropy naftowej brakuje jednak siły do dalszych wzrostów. Duża podaż tego surowca wciąż sprzyja stronie podażowej, a we wtorkowy poranek cena ropy naftowej oscyluje tuż poniżej poziomu 43 USD za baryłkę.

Biorąc pod uwagę czynniki fundamentalne, niskie ceny ropy naftowej mogą utrzymać się na dłużej. ANZ bank prognozuje, że produkcja ropy naftowej z łupków w USA w IV kw. tego roku spadnie jedynie o 2,5%, co wynika z coraz niższych kosztów wydobycia tego surowca i relatywnie dużego popytu na paliwa w USA. A skoro duża podaż ropy naftowej w tym kraju się utrzyma, to presja na spadek cen ropy również powinna być widoczna.

Źródło: Cire.pl