Sierakowska: Kolejny duży spadek zapasów ropy naftowej w USA

28 grudnia 2017, 11:45 Energetyka

Bieżący tydzień na rynku ropy naftowej rozpoczął się dynamicznym wzrostem cen tego surowca we wtorek, podczas którego notowania ropy gatunku WTI zbliżyły się do poziomu 60 USD za baryłkę, jednocześnie wybijając się na najwyższe poziomy w bieżącym roku. Wczoraj cena ropy w USA delikatnie odreagowała tę zwyżkę, utrzymując się jednak w okolicach tegorocznych maksimów – pisze Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ.

Kluczowym wydarzeniem na początku tego tygodnia był wybuch ropociągu w Libii, który doprowadził do wstrzymania dostaw ropy naftowej do kluczowego portu Es Sider. Niemniej, jak informuje libijska NOC (National Oil Company), awaria ma zostać usunięta w ciągu tygodnia. Dodatkowo, powoli do normalności wraca sytuacja w północno-zachodniej Europie, gdzie już częściowo wznowiony został przepływ ropy naftowej ropociągiem Forties na Morzu Północnym.

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych wczoraj pojawił się raport Amerykańskiego Instytutu Paliw (API), w którym podano, że zapasy ropy naftowej w USA w poprzednim tygodniu spadły aż o 6 mln baryłek wobec oczekiwań zniżki o niecałe 4 mln baryłek. To już kolejny duży spadek zapasów ropy naftowej w USA – wynikał on ze zwiększonej aktywności amerykańskich rafinerii, o czym świadczy wzrost zapasów benzyny i destylatów. Dzisiaj swoje dane dotyczące zapasów paliw w USA przedstawi Departament Energii USA.