Sierakowska: Spadek cen ropy wyhamował, ale presja spadkowa pozostaje

9 lipca 2015, 14:30 Energetyka

KOMENTARZ

Dorota Sierakowska

Analityk DM BOŚ Bank

Notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI wyraźnie spadają już od dwóch tygodni. O ile jeszcze w drugiej połowie czerwca cena tego surowca testowała opór w okolicach 61 USD za baryłkę, o tyle na początku lipca notowania ropy WTI zeszły poniżej ważnego wsparcia na poziomie 54 USD za baryłkę. Wczoraj notowania ropy WTI również spadały, jednak dzisiaj rano cena tego surowca się ustabilizowała i nawet delikatnie odbiła w górę.

Na rynku ropy naftowej strona podażowa nadal ma sporo argumentów do aktywności. Produkcja ropy naftowej na świecie pozostaje spora – dotyczy to m.in. Stanów Zjednoczonych, gdzie popyt wciąż nie nadąża za podażą. Do takich wniosków można dojść, obserwując ostatnie dane makro.

Wczoraj w swoim cotygodniowym raporcie amerykański Departament Energii podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 384 tysiące baryłek. To negatywne zaskoczenie dla inwestorów, którzy oczekiwali spadku zapasów, średnio o 700 tys. baryłek. Na uwagę zasługiwał zwłaszcza wzrost zapasów benzyny, który świadczy o tym, że mimo sezonu wakacyjnego popyt na paliwa jest umiarkowany.

Na koniec warto wspomnieć o trwających negocjacjach w sprawie irańskiego programu atomowego. Wprawdzie podpisanie ostatecznego porozumienia przeciąga się w czasie, jednak uczestnicy rozmów podkreślają, że robią oni postępy i że kompromis jest tylko kwestią czasu. Jeśli do niego dojdzie, to będzie to oznaczało możliwość zniesienia sankcji na eksport ropy z Iranu, a więc jeszcze większą podaż tego surowca na globalnym rynku.

Źródło: CIRE.PL