Śledztwo antymonopolowe dekady przeciwko Gazpromowi. „Finał bez kary byłby skandalem”

16 marca 2015, 09:59 Alert

(Financial Times/Wojciech Jakóbik)

Cytowany przez Financial Times Alan Riley, profesor prawa City University w Londynie, ocenia, że śledztwo Komisji Europejskiej w sprawie nieprawidłowości w działaniach rosyjskiego Gazpromu na terenie Europy może być wydarzeniem dekady.

Jego zdaniem to „godny następca” postępowania przeciwko amerykańskiemu Microsoftowi, którego wynik wiązał się z karą dla amerykańskiego koncernu w wysokości 2 mld dolarów.

Dziennikarze Financial Times zastanawiają się, czy w odpowiedzi na werdykt Komisji, Gazprom mógłby zablokować dostawy gazu do Europy. Kara mogłaby sięgnąć 10 procent dochodów firmy. Póki co jednak przedstawiciele rosyjskiego koncernu cytowani przez FT zapewniają, że niebawem warunki w Europie poprawią się a Gazprom znów będzie „mile widziany na rynku”.

Financial Times podkreśla, że zastrzeżenia Komisji Europejskiej mogą dotyczyć na przykład klauzul o punktach odbioru gazu od Gazpromu, które są niezgodne z europejskim prawem o konkurencji, ponieważ wykluczają reeksport będący jedną z wartości wspólnego rynku gazu w Europie.

Taki zapis widnieje w umowie słowackiego Eustream (Słowacja) i Gazpromu, przez co Słowacy nie mogą uruchomić większej przepustowości na poczet dostaw rewersowych dla ukraińskiego Naftogazu. Usunięcie tego problemu pozwoliłoby Ukraińcom zrezygnować całkowicie z rosyjskiego gazu, a przez to zmniejszyć wrażliwość na naciski polityczne Kremla.

W ogniu krytyki Komisji jest także sposób wyceniania dostaw gazu dla klientów europejskich, który jest uznawany za polityczny. Kraje jak Litwa czy Polska, które znajdują się bliżej dostawcy, otrzymują najwyższe w Europie ceny dostaw, podczas gdy Niemcy uzyskują istotne rabaty. Z kolei Białoruś, odległa od Rosji porównywalnie do Ukrainy, jest największym beneficjentem rabatu i otrzymuje gaz za połowę ceny z europejskich giełd.

Zdaniem Alana Rileya zmieniająca się rzeczywistość na europejskim rynku gazu wyklucza dalsze manipulacje cenowe Gazpromu – Jak firma ma dalej dyskryminować cenowo Polskę i Litwę, skoro ruszają ich gazoporty oraz rewersy na granicy z innymi krajami? – pyta naukowiec.

– Zakończenie sporu bez wyznaczenia kary byłoby skandalem – kwituje anonimowo dyplomata europejski cytowany przez Financial Times.