Slobodian: Strategie informacyjne w polityce energetycznej Rosji (ANALIZA)

30 marca 2017, 07:30 Energetyka

Informacja – w różnych jej formach – staje się coraz bardziej potężnym zasobem, czasem nawet towarem, który znajdujemy na „witrynach” wraz z innymi dobrami materialnymi. Oznacza to, że nieustannie jesteśmy świadkami ciągłego przepływu informacji, co bezpośrednio wpływa na naszą świadomość, wiedzę, światopogląd, uczucia, emocje i tym podobne. Zwykle termin „polityka informacyjna” kojarzony jest ze sferami rozwoju społeczno-politycznego lub ekonomicznego. Ostatnio jednak używa się go często  do kształtowania polityki energetycznej państwa – pisze Natali Slobodian, stypendystka Fundacji Pułaskiego.

Prasa. Fot. Wikimedia Commons
Prasa. Fot. Wikimedia Commons

Rosja to jedyny kraj na świecie, który stwierdza wprost, że energetyka jest jej bronią polityczną. Polityka informacyjna Kremla w dziedzinie energetyki to przede wszystkim strategia wpływu, a nie brutalna siła. Jej głównym celem jest złamanie solidarności krajów-przeciwników, a także masowe psychologiczne oddziaływanie na ludność, destabilizacja społeczeństwa, zagrożenie systemu politycznego, gospodarczego i społecznego, tworzenie sytuacji stałego kryzysu i napięcia oraz zmuszanie danego państwa do podejmowania decyzji w interesie Moskwy.

Ekipa Putina stworzyła systemowe podejście do zarządzania państwem i wertykalny system władzy. Podporządkował sobie wszystkich aktorów potrzebnych do realizacji nadrzędnych celów państwowych. Mamy więc struktury państwowe, polityczne, militarne, gospodarcze, media, a nawet niektóre organizacje pozarządowe, które funkcjonują jak jeden organizm realizujący pewne cele państwa rosyjskiego. Mechanizmy propagandy i dezinformacji szczególnie się nie zmieniły w Rosji od czasów Związku Radzieckiego. To co się zmieniło to sposób komunikacji i Rosjanie idealnie przystosowali się do nowych technologii i możliwości, jakie daje im Internet.

Tradycyjnymi narzędziami informacyjnego wpływu Moskwy w polityce energetycznej są przede wszystkim rosyjskie środki masowego przekazu. Dziś Kreml konsekwentnie dąży do osiągnięcia maksymalnego rozszerzenia „powierzchni zainfekowania”, jakby zgodnie z rosyjskim przysłowiem „Kaszy olejem nie zepsujesz”. Przyczynia się to w dużej mierze do informatyzacji i wirtualizacji współczesnego społeczeństwa, rozszerzania sieci społecznościowych. Dlatego podstawowym zadaniem kampanii informacyjnej na obecnym etapie jest manipulacja masową świadomością w Internecie. I wreszcie, w celu promowania swoich interesów w dziedzinie polityki energetycznej, Rosja wykorzystuje różne organizacje naukowo-eksperckie. Na przykład, GONGOs (government-organised non-governmental organisations) działają w Rosji, ale mogą mieć wiele oddziałów w UE – zazwyczaj koncentrują się na rosyjskojęzycznej ludności za granicą. Rosyjskie NGOs, zdobywając grand od rządu, szukają partnerów w UE w celu prowadzenia wspólnych badań, prezentacji wyników swoich badań na konferencjach w Europie i w prasie europejskiej. Na przykład, oficjalny rosyjski NGO Wałdajski Klub Dyskusyjny prowadzi specjalne badania na zlecenie rządu i prezydenta, które w istocie realizują agresywną politykę energetyczną Rosji.

Rząd rosyjski wielokrotnie podkreślał, że gaz i ropa to rosyjska broń dla osiągnięcia głównych celów politycznych. Ale aby ta broń dobrze trafiała w cel potrzebnym jest solidne podstawy i profesjonalni żołnierze. Tą podstawą jest informacja we wszystkich jej formach i przejawach, a żołnierzami będą dziennikarze, eksperci prorządowi, specjaliści ds. komunikacji i PR.

Konflikt gazowy między Ukrainą i Rosją w 2009 roku jest podręcznikowym przykładem wojny informacyjnej w energetyce. Ukraina była zmuszona prowadzić wojnę na trzech frontach: na froncie „zachodnim” — gdzie walczyła o wpływ na opinię publiczną w UE; na drugim – froncie «wewnętrznorosyjskim» – gdzie ukraińskie kierownictwo próbowało chronić reputację państwa, bronić wizerunku wiarygodnego partnera; i na trzecim – froncie „ukraińskim” – gdzie trzeba było obalić zarzuty Putina, że ukraiński rząd jest ubezwłasnowolniony i po prostu kradnie rosyjski gaz.

Najtrudniejszy był właśnie front ukraiński, bo na wschodzie Ukrainy Putin cieszył się wysoką popularnością i zaufaniem (według niektórych agencji socjologicznych ranking zaufania do Putina w porównaniu z ówczesnym prezydentem Juszczenką we wschodnich regionach był dwukrotnie wyższy). I utrzymanie zaufania własnej ludności nie było łatwe. Po raz pierwszy od uzyskania niepodległości zdobyła doświadczenie w prowadzeniu jednocześnie dwóch wojen – energetycznej i informacyjnej.

Gazowemu konfliktowi między Ukrainą i Rosją 2014 roku towarzyszyła potężna wojna informacyjna w mediach, również w tych zachodnich. Ukraińscy eksperci z VoxUkraine zbadali jak na ten konflikt zareagowała prasa zachodnia. Naukowcy przeprowadzili analizę treści czyli content-analiz ponad 10 000 tytułów angielskojęzycznej prasy na temat tego, jak konflikt ukraińsko-rosyjski był relacjonowany w prasie zachodniej. Badanie zostało prowadzone według następujących kryteriów:

  • czasowy okres analizy – od października 2014 do sierpnia 2016
  • najbardziej renomowane i cytowane media zachodnie
  • analiza nagłówków prasy angielskojęzycznej
  • tylko te tytuły, które zawierają słowo „Ukraina” lub „ukraiński”

Poniżej zamieszczamy listę mediów, pozyskanych do analizy.

Tab. 1 Lista zasobów medialnych, pozyskanych do analizy

W nagłówkach mediów zachodnich, zwykle słowa „Ukraina” lub „ukraiński” występują razem z takimi słowami jak „walka”, „konflikt”, „wojna”, „atak”, „Rosja” i w mniejszym stopniu „zawieszenie broni” i „pokój”.

Media biznesowe (Bloomberg, Financial Times, Wall Street Journal) skupiają się na tym, jak będąc w stanie konfliktu gazowego z Rosją, Ukraina obsługuje swój dług. 12% wszystkich nagłówków wspomina o restrukturyzacji umów w sprawie długu i współpracy z MFW. W 2014 r. i w pierwszym półroczu 2015 roku czyli w okresie zaostrzenia konfliktu gazowego, przeważały negatywne nagłówki: „MFW ostrzega Ukrainę, że istnieje ryzyko wstrzymania pomocy finansowej”, „Wartość ukraińskich obligacji topnieje jak wiosenny śnieg” (ft.com) lub „Ukraina powiedziała, że jest ryzyko zatrzymania współpracy z MFW, jeśli wojna się zaostrzy” (bloomberg.com). W drugiej połowie 2015 i w 2016 roku sytuacja się poprawiła, a ilość pozytywnych nagłówków wzrosła: „Ukraina zasługuje na redukcję zadłużenia” (wsj.com) lub „W sprawie wymiany długu rating Ukrainy podniesiony z poziomu S&P do poziomu B: plan reform” (bloomberg.com). W tym obszarze czasowym tylko 1% tytułów zawiera słowo „reforma”.

Po wprowadzeniu sankcji przeciwko Rosji w 2014 roku, Kreml ucieka się do nowych ataków informacyjnych w celu usunięcia lub złagodzenia sankcji. W końcu 2016 roku niemieckie centrum badawcze “German Institute for International and Security Affairs” przedstawiło wyniki swojego raportu co do tego, jak zmieniło się postrzeganie sankcji antyrosyjskich przez wspólnotę europejską. W maju 2014 roku 63% respondentów wierzyło w to, że sankcje wobec Rosji są sprawiedliwe i tylko 24% respondentów było zdanie, że sankcje dotykały ludności Rosji, a nie tylko niektórych urzędników. Drugie badanie tej samej grupy respondentów w grudniu 2014 roku dało imponujący wynik: 29% wierzyło w sprawiedliwość sankcji antyrosyjskich, a 62% respondentów myślało, że są one wymierzone przeciw rosyjskiej ludności. Przede wszystkim wyniki tego badania demonstrują jak skutecznie działa propaganda rosyjska w Unii Europejskiej.

To z kolei świadczy jak propaganda Kremla wpływa na mentalność Europejczyków. W rezultacie, znaczna część ludności nie uważa sankcji wobec Rosji za „docelowe”. Sprawą pierwszoplanową jest kwestia ceny sankcji dla krajów UE – wszystko to razem utrudnia kształtowanie europejskiej polityki wobec Rosji. Dlatego rosyjska propaganda skutecznie narzuca światowej społeczności swoją interpretację wydarzeń na świecie, w tym i w polityce energetycznej.

Największą ambicją Kremla jest uchodzenie nie tylko za pełnowartościowego gracza na arenie międzynarodowej czy ukrywanie swoich słabości i kompleksów nadmierną potrzebą atencji i brutalnością w działaniach, ale i udowadnianie wszystkim swojej siły czy chęci odgrywania roli głównego partnera dla Europy. Właściwie Rosja nie gra według zasad, jednocześnie przyswoiła sobie reguły i zaadaptowała się do warunków funkcjonowania zachodniego świata demokratycznego i skutecznie wykorzystuje je przeciwko nam samym.