Szijjarto: Węgry i Słowacja przygotują się na wypadek, gdyby gaz nie docierał przez Ukrainę

26 kwietnia 2019, 17:00 Alert

Węgry i Słowacja wspólnie przygotują się na wypadek, gdyby z braku rosyjsko-ukraińskiego porozumienia o dostawach gazu surowiec ten nie docierał od strony Ukrainy – oznajmił w piątek szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto.

Praca przy rurociągu. Fot. Gazprom Nieft
Praca przy rurociągu. Fot. Gazprom Nieft

Szijjarto powiedział agencji MTI po rozmowach ze słowackim ministrem gospodarki Peterem Żigą w Pekinie, że nie ma jeszcze porozumienia między Ukrainą i Rosją o transporcie gazu od 1 stycznia 2020 r., może więc łatwo dojść do sytuacji, w której gaz nie będzie docierał przez Ukrainę ani na Węgry, ani na Słowację. „Musimy się na to przygotować” – podkreślił.

Poinformował, że uzgodnił z Żigą, iż przygotowania te będą prowadzone wspólnie. We wrześniu ma powstać grupa robocza z udziałem wszystkich węgierskich i słowackich spółek dostarczających i transportujących gaz oraz nim handlujących, której zadaniem będzie zapewnienie obu krajom bezpiecznych dostaw.

Jedną z możliwości – w ocenie Szijjarto – jest stworzenie południowego szlaku dostaw przez Serbię i Bułgarię, będącego przedłużeniem Tureckiego Potoku, co umożliwiłoby nie tylko zaopatrywanie Węgier, ale też – dzięki węgiersko-słowackiemu interkonektorowi – dostarczanie gazu na Słowację.

„Teraz się przekonujemy, jak dobrą decyzją z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego było zbudowanie węgiersko-słowackiego interkonektora łączącego gazociągi” – oświadczył.

Szijjarto przypomniał, że już wcześniej ustalił z prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem, że Węgry już w tym roku kupią część gazu potrzebnego na 2020 r., która dotarłaby przez Ukrainę, i zmagazynują ją w zbiornikach. Dodał, że byłoby to rozwiązanie tylko na przyszły rok.

Węgierski minister mówił wcześniej, że zużycie gazu na Węgrzech wynosi około 10 mld metrów sześciennych rocznie, „dlatego w naszym interesie leży podtrzymywanie przewidywalnej, gwarantującej nam bezpieczeństwo współpracy energetycznej z Gazpromem”.

Władze Węgier podkreślają konieczność zdywersyfikowania dostaw gazu do swego kraju. Szijjarto wspominał m.in. o szansie wiążącej się z ewentualnym zbudowaniem terminalu gazu skroplonego na wyspie Krk, dostawach z Azerbejdżanu czy z rumuńskich złóż gazu na Morzu Czarnym. Na razie nic z tych planów jednak nie wyszło.

Polska Agencja Prasowa