SPD chce się odciąć od Schrödera za jego związki z Rosją. Były kanclerz odpowiada

10 czerwca 2022, 11:30 Alert

Były kanclerz Niemiec i obecny członek rad nadzorczych rosyjskich koncernów energetycznych Gerhard Schröder pozostaje członkiem SPD. Jego macierzyste ugrupowanie chce wyrzucić go ze swoich szeregów za jego związki z Rosją. W rozmowie z tygodnikiem Spiegel 78-latek komentuje sprawę i ma jasne przesłanie dla swojej partii.

Schroeder
Gerhard Schroeder i Władimir Putin. Fot. Kancelaria Prezydenta Federacji Rosyjskiej

Spór Schrödera z SPD

Były kanclerz Gerhard Schröder po raz pierwszy wypowiedział się na temat prowadzonego przeciwko niemu postępowania, którego celem jest wyrzucenie go z SPD. – Ze spokojem patrzę na tę procedurę. Jestem i pozostanę socjaldemokratą – powiedział w rozmowie z tygodnikiem Spiegel. Podkreślił on, że wynik postępowania nie będzie miał wpływu na jego podstawowe przekonania polityczne. – Nigdy w moim życiu politycznym nie głosowałem na nikogo innego niż SPD. Tak będzie również w przyszłości, nawet jeśli jedno czy drugie kierownictwo SPD może mi w tej chwili to trochę utrudnia. Moja podstawowa postawa polityczna się nie zmieni – zapewnił.

Postępowanie w sprawie wydalenia z partii przeciwko Schröderowi toczy się obecnie w SPD z powodu jego powiązań z Rosją. Pierwsza rozprawa miała odbyć się w przyszłym tygodniu. Ze względu na chorobę członka właściwej komisji arbitrażowej termin został przesunięty na następny tydzień. Sam Schröder nie będzie obecny na posiedzeniu ani nie wyśle ​​swojego przedstawiciela.

Podczas przesłuchania publicznego w Hanowerze, rodzinnym mieście Schrödera, omówionych zostanie 16 podań. To, czy poskutkują one usunięciem byłego kanclerza z partii jest według członków SPD wątpliwe. Kierownictwo w Berlinie obawia się również, że sprawa Schrödera może się przeciągnąć i mieć wpływ na kampanię wyborczą w Dolnej Saksonii. Kierownictwo socjaldemokratów formalnie nie przyłączyło się do tego procesu, chociaż praktycznie wszyscy ważniejsi politycy tej frakcji się od niego dystansują.

Schröderowi zarzuca się m.in. kontynuację pracy dla rosyjskich koncernów energetycznych pomimo agresji na Ukrainę. W międzyczasie jednak były kanclerz zrezygnował z kandydowania na stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej koncernu naftowego Rosnieft. Ostatnio Schröderowi usunięto niektóre ze swoich przywilejów jako byłego kanclerza.

Spiegel/Michał Perzyński