Spychalski: Prezydencki projekt ustawy poważnie zagraża rozwojowi energetyki wiatrowej

17 lipca 2013, 15:12 OZE

KOMENTARZ

Michał Spychalski

Członek Zarządu Instytutu Jagiellońskiego

Prezydencki projekt ustawy o wzmocnieniu narzędzi ochrony krajobrazu zakłada przesunięcie dużej części władztwa politycznego z poziomu gmin na poziom sejmików wojewódzkich w celu odgórnego ograniczenia możliwości stawiania elektrowni wiatrowych. Rozwiązanie to narusza podstawowe zasady konstytucyjne, szczególnie zapisaną w preambule zasadę pomocniczości w świetle której odpowiedzialność za sprawy publiczne powinny ponosić te organy władzy, które znajdują się najbliżej obywateli, jak i zasady decentralizacji władzy publicznej, samorządności, a w końcu podstawowego charakteru gmin. Trudno tez mówić o zachowaniu przez projektodawców wymogów efektywności wymogów gospodarności i racjonalności – nie wiadomo bowiem w jaki sposób władze na szczeblu wojewódzkim miałyby w sposób lepszy i pełniejszy analizować uwarunkowania ochrony krajobrazu na poziomie poszczególnych gmin.

Drugą sprawą są problemy na poziomie konstytucyjnej ochrony praw nabytych. W projekcie ustawy przewidziano wprowadzenie zasad urbanistycznej ochrony krajobrazów, w tym lokalizacji tzw. dominant krajobrazowych. Według zapisów przedłożonego do Sejmu projektu zasady te maja być wiążące nie tylko dla rad gmin w procesie planistycznym, ale również dla starostw powiatowych przy wydawaniu pozwoleń budowlanych Takie rozwiązanie prowadzić będzie do naruszenia praw nabytych osób, które mają możliwość lokalizacji elektrowni wiatrowych na swoich działkach, np. na podstawie wcześniej przyjętych planów miejscowych lub warunków zabudowy, jak też inwestorów dysponujących decyzjami o środowiskowych uwarunkowaniach dla planowanych farm. Stąd już tylko krok do wielomilionowych kosztów związanych z roszczeniami odszkodowawczymi pokrzywdzonych.

Zwróćmy też uwagę, że przewidziana w projekcie ustawy zasady urbanistycznej ochrony krajobrazów mają dotyczyć ochrony tzw. obszarów priorytetowych. Należy założyć, że do takich obszarów będą zaliczane obszary  chronionego krajobrazu, które obecnie obejmują 25 proc. powierzchni Polski. Jeżeli projekt zostanie uchwalony w takim kształcie, w jakim został przedłożony do Sejmu, spowoduje to wprowadzenie stref ochronnych wokół stref chronionego krajobrazu. W tych właśnie strefach zakazana będzie lokalizacja elektrowni wiatrowych.

Skutki łatwo możemy sobie wyobrazić. Na przykład w województwie warmińsko – mazurskim mamy 40 proc. obszarów chronionego krajobrazu. Jeżeli doliczymy do tego dodatkowy obszar strefy ochronnej to okaże się, że zakazana będzie lokalizacja elektrowni wiatrowych na obszarze 80 – 90 proc. województwa. W praktyce doprowadzi to do zakazu lokalizacji na terenie całych województw, przede wszystkim Polski północnej, gdzie warunki rozwoju energetyki wiatrowej są najlepsze. Obawy te potwierdzają działania niektórych marszałków województw, szczególnie kujawsko – pomorskiego i właśnie warmińsko – mazurskiego, gdzie przygotowano już projekty uchwał o stworzeniu stref ochronnych wokół obszarów chronionego krajobrazu.

Przyjęcie ustawy w obecnym kształcie spowodowałoby więc znaczne ograniczenie rozwoju energetyki wiatrowej. A ponieważ jest to podstawowe źródło uzyskiwania nowych mocy z odnawialnych źródeł energii, pod znakiem zapytania stanie możliwość wywiązania się przez Polskę z nałożonych przez unijne dyrektywy zobowiązań. Wedle tych zobowiązań, do 2020 r. powinniśmy pozyskiwać 15 proc. energii z źródeł odnawialnych.

Co ważne, pozyskiwanie mocy z odnawialnych źródeł energii przyczynia się też do spadku hurtowych cen energii, co z kolei tworzy presję na obniżanie taryf dla klientów indywidualnych. Ograniczenie rozwoju elektrowni wiatrowych sprawi, że polski odbiorca straci okazję na korzystanie z niższych cen energii elektrycznej.