Stępień: Węgrzy pytają o gazociąg Polska–Słowacja. Na umowy przyjdzie czas

9 września 2019, 12:00 Energetyka

W Bóbrce na Podkarpaciu zainaugurowano budowę gazociągu łączącego Polskę ze Słowacją po stronie polskiej. To budowa regionalnego elementu gazowego Korytarza Północ – Południe. O szczegółach tej inwestycji opowiedział dziennikarzom po oficjalnym rozpoczęciu budowy prezes Gaz-Systemu – Tomasz Stępień.

Inauguracja budowy Gazociągu Polska-Słowacja. Prezes Gaz - System Tomasz Stępień fot. BiznesAlert.pl
Inauguracja budowy Gazociągu Polska-Słowacja. Prezes Gaz - System Tomasz Stępień fot. BiznesAlert.pl

Brakujący element Korytarza Północ – Południe

Razem ze słowackim partnerem, słowackim operatorem systemu przesyłowego, firmą Eustream zainaugurowano przez Gaz-System budowę polskiego odcinka gazociągu Polska – Słowacja. – To połączenie umożliwi przesył gazu z Polski na Słowację i ze Słowacji do Polski. To brakujący element Korytarza Północ-Południe w ramach inicjatywy Trójmorza, łączący Baltic Pipe oraz terminal LNG w Świnoujściu z krajami Grupy Wyszehradzkiej, a także z Chorwacją. Jedynym brakującym ogniwem jest brak połączenia między Polską a Słowacją. Gazociąg w ciągu 24 miesięcy będzie wybudowany – zapewnił prezes Gaz-Systemu.

Gazociąg po polskiej stronie przechodzi przez góry i będzie liczył 50 km. Po stronie słowackiej jest to dłuższy odcinek liczący 100 km. – Łączymy się w ten sposób z największą w tej części Europy tłocznią gazu w miejscowości Veľké Kapušany. Projekt otrzymał dofinansowanie ze środków UE w wysokości ponad 100 mln euro. Jest to ważny wyraz tego, że jest on częścią planów UE, a więc budowy zintegrowanego rynku gazu ziemnego. Dzisiejsza technologia pozwala na bezproblemowe przejście przez góry. Koszt inwestycji to 300 mln zł – powiedział dziennikarzom prezes Stępień.

Koszt wszystkich inwestycji gazowych Gaz-Systemu w Polsce wynosi ponad 10 mld zł. Gazociąg będzie mógł przesyłać rocznie prawie 5 mld m sześc. w stronę Słowacji i prawie 6 mld m sześc. w stronę Polski. – Ta przepustowość przekracza wielkość rynku gazu na Słowacji, jest to więc projekt skierowany na więcej niż tylko dwa rynki gazu. Przepustowość będzie można podwoić, jeśli pojawi się rosnące zainteresowanie na rynku gazu w naszym regionie – dodał prezes polskiego operatora systemu przesyłowego.

Polska rozpoczęła budowę Gazociągu Polska-Słowacja

Węgrzy skorzystają z połączenia gazowego Polska – Słowacja?

Jak zapewnił Tomasz Stępień, gazociąg ten to nie tylko korzyść dla polskich i słowacki firm, ale także dla rumuńskich i węgierskich, które uzyskają dostęp do alternatywnych źródeł energii. Dodał, że przed uroczystością rozpoczęcia budowy rozmawiał o potencjalnych korzyściach z przedstawicielami węgierskiego operatora przesyłowego. – Rozmawialiśmy z węgierskimi partnerami, którzy wybudowali połączenie ze Słowacją, a cena gazu wówczas spadła. Rozmawiamy z partnerami z Węgier i z Rumunii. Na rok przed oddaniem do użytku gazociągu operatorzy będą przeprowadzać aukcje na przepustowość nowego połączenia gazowego. To będzie ten czas po obu stronach granicy, kiedy zainteresowani przedsiębiorcy będą mogli się zgłaszać i wówczas będziemy kontraktować poszczególne wolumeny przesyłu gazu. Oczywiście spółki węgierskie wyrażają zainteresowane, ale na kontrakty przyjdzie czas na rok przed oddaniem połączenia do użytku – podkreślił Stępień.

– Ostatnie kilkanaście lat pokazało, że bezpieczeństwo gazowe przy obecnym stanie infrastruktury nie jest w pełni zagwarantowane. Mający powstać gazociąg z Polski na Słowację wydatnie przyczynia się jednak do poprawy bezpieczeństwa dostaw na wypadek kryzysu w naszej części Europy. Takie projekty pozwolą długofalowo na obniżkę cen gazu dla klientów końcowych poprzez wzrost potencjalnych źródeł dostaw. Dzięki temu gazociągowi łączymy Słowację i Europę Środkową ze złożami gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym (po powstaniu do końca 2022 roku gazociągu Baltic Pipe – przyp. red.) – zaznaczył prezes Gaz – System.

Gazociąg na Ukrainę? Gaz-System jest gotowy do budowy

Pytany o budowę nowego gazociągu na Ukrainę, jaki ma powstać po 2021 roku, powiedział, że Gaz-System obserwuje sytuację, ponieważ sprawa związana z głównym dostawcą gazu w regionie ciągle się zmienia i w gruncie rzeczy jest jeszcze nie do końca znana. – Jesteśmy gotowi na każdy scenariusz i jeśli tylko zostanie wyrażona taka wola, jesteśmy w stanie w każdej chwili przystąpić do pracy przy budowie połączenia z Ukrainą. Budowa po stronie polskiej nie dotyczy tylko 1,5-kilometrowego odcinka gazociągu, ale także stacji pomiarowej oraz inwestycji towarzyszących, takich jak węzeł w Strachocinie. Będziemy mogli wówczas – jeśli będziemy znali zapotrzebowanie na Ukrainie – elastycznie reagować na dostawy gazu na Słowację i na Ukrainę. Gazociąg i stacja pomiarowa mają pozwolenie na budowę i jesteśmy do niej gotowi. Wszystko zależy od zapotrzebowania gazu na Ukrainie. Jeśli będzie ono na tyle duże, aby uzasadniało jego powstanie, wówczas przystąpimy do pracy. Mamy w planach budowę tłoczni gazu w Strachocinie. Czekamy więc na finalną decyzję inwestycyjną strony ukraińskiej – zakończył Stępień.

Jakóbik: Gazociąg Polska-Ukraina czy rewers? USA pomogą finansowo?