Strupczewski: Szwajcaria nie poddała się lobbystom i zostaje przy tanim atomie

28 listopada 2016, 11:30 Atom

KOMENTARZ

Prof. nadzw. Andrzej Strupczewski

Narodowe Centrum Badań Jądrowych

W Szwajcarii, energetyka jądrowa dostarcza 38% energii elektrycznej. W niedzielę 27 listopada ludność Szwajcarii wypowiedziała się w ogólnokrajowym referendum przeciwko zgłoszonej przez partię Zielonych propozycji ustalenia harmonogramu wygaszania elektrowni jądrowych. Telewizja szwajcarska podała, że przeciwko tej propozycji głosowało 55% ludności a 45 % była za wczesnym wygaszaniem elektrowni jądrowych.

Według planu zgłoszonego przez Partię Zielonych, trzy z pięciu szwajcarskich elektrowni jądrowych trzeba byłoby zamknąć w 2017 roku, a ostatnia elektrownia zostałaby wyłączona w 2029 roku.
Po awarii w elektrowni jądrowej Fukushima rząd szwajcarski ogłosił, że będzie stopniowo przestawiał energetykę na energię odnawialną w perspektywie 2050 roku. Jednakże elektrownie jądrowe powinny pracować tak długo, jak długo są one bezpieczne. Lobbyści antynuklearni twierdzą, że reaktory jądrowe nie powinny pracować dłużej niż 45 lat – co oznacza że dwie elektrownie należałoby zamknąć niemal natychmiast. Natomiast przedstawiciele przemysłu i rządu stwierdzili, że zbyt szybkie zamknięcie elektrowni jądrowych naraziłoby Szwajcarię na brak zasilania energią elektryczną i zwiększyłoby zależność Szwajcarii od paliw organicznych.

Szwajcarzy wierzą swemu rządowi i kierownictwu przemysłu i w referendum na temat energetyki Jądrowej również zaufali im, odrzucając żądania Zielonych. Szwajcarski dozór jądrowy potwierdza, że elektrownie jądrowe są bezpieczne. Szwajcaria cieszy się tanią energią elektryczną z elektrowni jądrowych i Szwajcarzy nie chcą pozbawiać się tego taniego źródła energii.