Strupczewski: Greenpeace mija się z prawdą. Atom może być najtańszym źródłem energii

6 października 2015, 11:49 Atom

KOMENTARZ

Elektrownia atomowa Paks na Węgrzech. Fot. Wikimedia Commons
Elektrownia atomowa Paks na Węgrzech. Fot. Wikimedia Commons

Dr inż. Andrzej Strupczewski,

Prof. nadzw. Narodowego Centrum Badań Jądrowych

Przed kilku dniami Greenpeace zamieścił w Gazecie Wyborczej całostronicowe ogłoszenie, wieszczące czytelnikom, że energia elektryczna z elektrowni jądrowych będzie najdroższa. Zgodnie z zasadami propagandy twierdzenie to jest krótkie, a za to napisane bardzo dużymi literami, by każdy czytelnik Gazety Wyborczej na pewno je zauważył. Tymczasem fakty są następujące:

Mieszkańcy Francji, korzystający w 80 proc. z elektrowni jądrowych, płacą obecnie za energię elektryczną po 16 eurocentów za kWh, a mieszkańcy Niemiec lansujących wiatraki i panele słoneczne po 29 eurocentów/kWh.

Elektrownie jądrowe przynoszą Francji znaczne dochody. Natomiast w Niemczech wiatraki na lądzie i morzu oraz panele słoneczne już dotąd spowodowały dodatkowe wydatki wynoszące 120 miliardów euro, wymagają obecnie subwencji około 24 miliardów euro rocznie i będą wymagały dalszych podobnych subwencji przez następne 15 lat, a nieco mniejszych, ale też dużych w dalszej przyszłości.

W skali hurtowej prąd z elektrowni jądrowych we Francji dostarczany jest do sieci po około 50 euro/MWh, a prąd z niemieckich wiatraków na morzu po 190 euro/MWh. Mimo to Greenpeace w broszurze „Morski wiatr kontra atom” ośmiela się pisać, że prąd z wiatraków na morzu jest tańszy od energii jądrowej!

Wobec podjęcia przez Wielką Brytanię decyzji o budowie elektrowni jądrowych, Greenpeace polecił niemieckiej firmie opracowanie oceny, jak nowe brytyjskie elektrownie jądrowe wpłyną na ceny energii elektrycznej. Odpowiedź – zgodna z prawdą – brzmiała, że po uruchomieniu nowych elektrowni jądrowych ceny energii w Europie spadną. Co zrobił więc Greenpeace? Zapowiedział wystąpienie do sądu w Hadze z protestem przeciw budowie tych elektrowni, bo „spowodują one spadek zysków z wiatraków i paneli słonecznych”!  A na wielkim ogłoszeniu w Gazecie Wyborczej przewodniczący Greenpeace’u Polska twierdzi, że elektrownie jądrowe będą droższe od energetyki odnawialnej!

Na czym opierają się twierdzenia Greenpeace’u? Na dobrze znanym zabiegu porównywania dwóch różnych produktów w zupełnie odmiennych warunkach. Greenpeace bierze przyszłą cenę produkcji energii elektrycznej za 12-40 lat z elektrowni jądrowych w Wielkiej Brytanii gdzie już obecnie elektryczność jest bardzo droga i porównuje ją z obecną ceną OZE w Polsce, gdzie elektryczność jest tania! Przemilcza przy tym, że w Wielkiej Brytanii ustalono nie tylko przyszłe ceny energii elektrycznej z elektrowni jądrowych, ale i ceny energii elektrycznej z wiatraków i paneli słonecznych. Są one wyższe od cen energii z elektrowni jądrowych i to znacznie – w przypadku energii fotowoltaicznej mają one wynosić  – 563 zł/MWh a w przypadku wiatru – 665 zł/MWh.

W Polsce oczywiście ceny energii jądrowej będą niższe niż w Wielkiej Brytanii. Ile one wyniosą podaje opracowywany obecnie raport Narodowego Centrum Badań Jądrowych, oparty na ocenach uzgodnionych przez komisje OECD – oczywiście przy udziale ekspertów niemieckich – i uwzględniających wszystkie koszty, zarówno ponoszone przez producenta energii jak i przez cały system energetyczny oraz koszty strat zdrowia i zniszczeń środowiska związane z wytwarzaniem energii w całym cyklu życia elektrowni. Wynik – energia jądrowa jest najtańsza. Szczegóły przedstawimy czytelnikom po opublikowaniu raportu NCBJ.