Stryjecki: Morska energetyka wiatrowa, czyli szybko, tanio i bezpieczniej

1 marca 2018, 07:30 Energetyka

– Wkrótce Polska będzie potrzebowała nowych mocy w systemie energetycznym. W zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego może pomóc energia produkowana na Morzu Bałtyckim – przekonywał w trakcie odbywającego się w Warszawie Bałtyckiego Forum Przemysłu i Energetyki Morskiej Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej. Partnerem medialnym wydarzenia jest BiznesAlert.pl.

Energia z Bałtyku

– Podstawą dyskusji podczas konferencji będą pierwsze wyniki programu, który realizujemy w Fundacji na Rzecz Energetyki Zrównoważonej. Nazwaliśmy go ,,Energia z Bałtyku dla Polski 2025”. Chcemy zastanowić się i zweryfikować, jak ważną rolę w budowie bezpieczeństwa energetycznego Polski w kolejnej dekadzie może i powinna odegrać energetyka związana z morzem. Chcemy odpowiedzieć na pięć pytań o energetykę. Zarówno tę związaną z dywersyfikacją źródeł dostaw gazu dla Polski, jak i z budową elektroenergetycznych sieci transgranicznych na morzu, a także o rozwój morskiej energetyki wiatrowej – powiedział prezes Stryjecki.

Powołując się na raport Polskich Sieci Elektroenergetycznych stwierdził, że Polska będzie potrzebowała nowych mocy w systemie energetycznym. – Z tego raportu wynika kilka kluczowych liczb. Przede wszystkim w ciągu najbliższej dekady zapotrzebowanie na moc w systemie wzrośnie o ok. 25 proc. ze szczytu zimowego z 26,2 GW w 2016 roku do 30,1 GW w 2030 roku. Poza tym, do 2030 roku duża liczba bloków węglowych musi zostać wyłączona z systemu. Jest to zawarte w scenariuszu modernizacji BAT, czyli modernizacji większości tych elektrowni, które nie spełniają wymogów nowych standardów BAT. Do 2035 roku te wycofania mogą wynieść 13,9 GW. Niezbędne będzie wybudowanie ok. 6,5 GW nowych mocy w 2030 roku i 15,8 GW do 2035 roku. Opracowaliśmy nasz model systemu elektroenergetycznego, w którym bazujemy na mocy osiągalnej i prognozie mocy w systemie. Niestety potwierdza on, że między 2020 a 2030 rokiem możemy spodziewać się istotnych potrzeb w zakresie nowych mocy w systemie – powiedział prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej.

Tanio i szybko

Zwrócił przy tym uwagę na czas budowy poszczególnych elektrowni. – Średni czas budowy elektrowni zależny jest od sposobu pozyskiwania przez nią energii. Począwszy od morskich farm wiatrowych, które potrzebują 2-3 lat na wybudowanie, poprzez węglowe, które potrzebują 4-5 lat, po elektrownie wodne potrzebujące 6 lat i atomową potrzebującą co najmniej 10 lat. Ponadto muszą być to technologie czy źródła, które zapewnią bezpieczeństwo dostaw do 2060 roku. Najlepiej, żeby były to źródła krajowe, wystarczająco duże, niewyczerpalne bądź odnawialne, dobrze zweryfikowane, jeżeli nie są krajowe. Muszą być to technologie konkurencyjne cenowo – przekonywał prezes Stryjecki.

Czysto

– Mamy też szereg wymogów polityki klimatycznej, np. redukcję emisji CO2, promocję OZE. Dobrze, żeby były to źródła, które nam w tym pomogą. To, co jest dla nas ważne, to aby technologie te dały jak największy impuls polskiej gospodarce, czyli  byśmy mogli wytwarzać je w Polsce – dodał.

Nie wykluczył przy tym roli węgla w energetyce, ale podkreślił, że jego udział będzie malał, co deklarują także przedstawiciele resortu energii. Jego zdaniem gaz również znajdzie miejsce w miksie energetycznym. – Rząd prowadzi aktywną politykę dywersyfikacji źródeł dostaw gazu do Polski. Tutaj pojawiają się inwestycje morskie. Rozbudowa terminalu LNG, budowa gazociągu Baltic Pipe. Źródła gazowe można szybko budować i mają niższą emisyjność niż węgiel. Są też bardzo elastyczne, dzięki czemu mogą zwiększać elastyczność systemu, powiększając jego dostępność dla źródeł OZE – mówił.

8 GW z wiatru na morzu

– Mamy własne zasoby do rozwoju energetyki wiatrowej, których potencjał, według szacunków Fundacji, wyniesie 8 GW do 2035 roku. To wynika z obszarów, które bezkonfliktowo w planie zagospodarowania przestrzennego obszarów morskich mają być przeznaczone pod rozwój energetyki morskiej. Sądzimy, że pierwsze morskie famy wiatrowe mogą zostać włączone do systemu w 2024-2025 roku – powiedział prezes Stryjecki.

Kończąc wypowiedź stwierdził, że zrównoważony miks energetyczny powinien składać się w 53 procentach energii z energetyki konwencjonalnej, a w pozostałych 47 procentach z OZE.