Tchórzewski: Połączenie energetyczne z Litwą nie jest obecnie priorytetem

26 stycznia 2017, 15:30 Energetyka

Budowa LitPol Link 2 – drugiego połączenia elektroenergetycznego pomiędzy Polską i Litwą jest jednym warunków synchronizacji systemów energetycznych państw bałtyckich z systemem europejskim. O ten projekt „Rzeczpospolita” zapytała wczoraj z ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, a dzisiaj poświęca temu tematowi wywiad z Karolisem Sankovskiem z litewskiego operatora systemu przesyłowego – Litgrid.

Państwa bałtyckie uzgodniły, że do 2025 roku zamierzają odłączyć się od postradzieckiego systemu IPS/UPS i zabiegają o połączenie z europejskim systemem elektroenergetycznym. Jedynym narzędziem do realizacji tego celu jest połączenie elektroenergetyczne z Polską – LitPol Link 2. Kilkanaście dni temu temat ten był głównych wątkiem rozmów między premierem Litwy, Sauliusem Skvernelisem, a jego łotewskim odpowiednikiem Marisem Kucinskasem, a także z prezydentem Łotwy Raimondsem Vējonisem oraz przewodniczącą łotewskiego parlamentu Inārą Mūrniece. Strony spotkania wyraziły poparcie dla idei synchronizacji systemów energetycznych przez terytorium Polski.

Jak wynika z informacji dzisiejszego rozmówcy „Rz” Karolisa Sankovska, szefa departamentami ds. strategicznej infrastruktury litewskiego OSP – spółki Litgrid, niebawem powinny być gotowe zalecenia z badań połączenia systemów elektroenergetycznych republik nadbałtyckich z Europą, które prowadzi Wspólne Centrum Badawcze Komisji Europejskie, a później techniczne warunki podłączenia ma wydać ENTSO-E.

Jednak strona Polska nie podchodzi do tej inwestycji z taki entuzjazmem. Zapytany wczoraj przez „Rzeczpospolitą” o projekt rozbudowy połączenia z Litwą minister energii Krzysztof Tchórzewski ocenił, że nie jest to priorytetowe dla Polski przedsięwzięcie.

– To połączenie nie waży o losie energetycznym Polski. Dlatego nie jest dla nas w chwili obecnej priorytetem – powiedział dziennikowi szef resortu energii. Jednocześnie zwrócił uwagę, że obecnie dzięki połączeniu z Polską, Litwa przez większość czasu sprzedaje nam tańszą energię z Rosji lub Szwecji, choć miało być odwrotnie.

Rzeczpospolita/CIRE.PL