Tchórzewski: Priorytetem będzie utrzymanie miejsc pracy w górnictwie

18 listopada 2015, 07:48 Energetyka

Między innymi na temat zadań na najbliższe dni oraz planów odnośnie pogrążonego w kryzysie górnictwa odnośnie, a także o przyszłym miksie energetycznym Polski – z przyszłym ministrem energetyki Krzysztofem Tchórzewskim rozmawiała „Rzeczpospolita”.

Kopalnia Bogdanka. Fot. Wikimedia Commons.
Kopalnia Bogdanka. Fot. Wikimedia Commons.

Jak zapowiada rozmówca dziennika ministerstwo, którym ma on kierować, w swoich kompetencjach oprócz energetyki będzie miał też górnictwo i gazownictwo. Jednocześnie przyszył szef nowego resortu mówi, że ministerstwo będzie powstawać etapami, a na początek jego nadzorem mają być objęte spółki wydobywcze, a później, w ciągu kolejnych miesięcy energetyczne.

Jeśli chodzi o pogrążone w kryzysie górnictwo Krzysztof Tchórzewski nie chce mówić o szczegółach planu ratowania branży, ba jak tłumaczy na obecnym etapie jest jeszcze przed konsultacjami z innymi resortami oraz stroną społeczną. Zapewnia jednak, że priorytetem będzie utrzymanie miejsc pracy w górnictwie, a działania muszą być prowadzone w zgodzie z przepisami o pomocy publicznej i zamykać się finansowo. Rozmówca „Rz” deklaruje również, iż mimo trudniej sytuacji w górnictwie pieniądze na wypłatę tzw. barbórki muszą się znaleźć.

Krzysztof Tchórzewski odnosi się również do przejęcia kontroli nad Bogdanką przez Eneę. W jego ocenie nie było to najlepsze posunięcie. Jak tłumaczy Bogdanka obecnie dobrze sobie radzi na rynku i w tej sytuacji lepiej by było doinwestować inną kopalnię, która wychodzi na zero, a potrzebuje środków na rozwój.
„Rzeczpospolita” zapytała również przeszłego szefa resortu energetyki o energetykę jądrową. Krzysztof Tchórzewski przyznał, że nie wyklucza takiej inwestycji, ale jednocześnie zastrzegł, że w jego ocenie elektrownia jądrowa nie rozwiąże naszych problemów energetycznych, a cykl budowy tego typy instalacji jest bardzo długi. Zwrócił on jednocześnie, że Niemcy, które wycofują się z energetyki jądrowej budują obecnie dwa duże bloki węglowe.

Rozmówca dziennika odniósł się także do kwestii wsparcia dla inwestycji budowy nowych źródeł energii, których realizacja jest zagrożona w związku z niskimi cenami energii. Jak mówi takie wsparcie powinno być, ale z drugiej strony zaznacza, że trzeba rozważyć, czy spółki będą pracować „na zero” czy dla zysku.

– Jeśli państwo chce, żeby firmy pracowały dla zysku, a następnie oddaje jego część na budowę gazoportu, ratowanie kopalń, to niepotrzebnie tworzymy wtórny obieg pieniądza – mówi przyszły minister energetyki w „Rz”.

Źródło: Rzeczpospolita/CIRE.PL