Tepper: Niebotyczne gaże dla proputinowskiej polityk w Niemczech

24 marca 2023, 12:30 Bezpieczeństwo

– Nagłe wzbogacenie czyni Sahrę Wagenknecht jedną z najlepiej zarabiających deputowanych w Bundestagu oraz rzuca podejrzenie na możliwe powiązanie gratyfikacji z jej działalnością proputinowską – pisze Patrycja Anna Tepper z Instytutu Zachodniego w BiznesAlert.pl.

Sahra Wagenknecht. Fot. Facebook.
Sahra Wagenknecht. Fot. Facebook.

Sahra Wagenknecht (die Linke) to ikona w kręgach tzw. „Putinversteher”, czyli „rozumiejących Putina” w Niemczech. Ten w gruncie rzeczy eufemizm oznacza w praktyce legitymizowanie polityki Rosji, w tym także jej roszczeń do byłych republik sowieckich, oraz zaciekły antyamerykanizm. Uwaga skupiła się na niej ponownie ze względu na niebotyczne honorarium za książkę (ponad 720 000 euro) oraz wysokie gaże, które zainkasowała za wystąpienia (ponad 48 000 euro), głównie w Szwajcarii. To nagłe wzbogacenie czyni Wagenknecht jedną z najlepiej zarabiających deputowanych w Bundestagu oraz rzuca podejrzenie na możliwe powiązanie gratyfikacji z jej działalnością proputinowską.

Szczególnie wyróżniające jest honorarium, jakie niemiecka polityk otrzymała za swoją krytyczną wobec lewicy książkę pod tytułem „Zadufani w sobie”. Ponad 720 000 euro to kwota nieporównywalnie wyższa, niż te otrzymane przez chociażby szefową MSZ Annalennę Baerbock (Zieloni) czy charyzmatycznego ministra zdrowia – Karla Lauterbacha (SPD). Ich honoraria za książki to kwoty między 10 000 a 30 000 euro. Powodem ma być nieporównywalnie większa popularność publikacji Wagenknecht. „Zadufani w sobie” budziło wiele kontrowersji i stało się poczytnym bestsellerem. Warto tu dodać, że wydawnictwo „Campus” przeznaczyło na promocję tytułu ogromne środki. Przeprowadzono dużą kampanię reklamową w najpopularniejszych magazynach w Niemczech takich jak Frankfurter Allgemeine Zeitung, Zeit, Welt oraz Spiegel. Dodatkowo książkę reklamowano na banerach oraz na portalach takich jak Focus Online czy SPON oraz poprzez kampanie na Facebooku.

Dla Wagenknecht to już czwarta książka dla „Campus”, dla którego pisze od 2012 roku. W tym czasie wydawnictwem kierował Thomas Carl Schwoerer, syn jego założyciela. Schwoerer jest rzecznikiem „Niemieckiego Towarzystwa Pokoju”, które nawołuje m.in. do zaniechania przez rząd RFN zakupu broni, podjęcie negocjacji z Rosją oraz krytykuje odrzucenie rosyjskiej propozycji gwarancji bezpieczeństwa, czyli wykluczenie członkostwa Ukrainy w NATO. Zbliżone poglądy głosi również Wagenknecht, która razem z innymi postaciami, kojarzonymi ze środowiskiem tzw. „lumpen pacyfistów”, zorganizowała w Berlinie 25.02.2023 r. demonstrację „pokojową”. Komentatorzy ocenili te działania jako sprzyjające interesom Rosji i mające swoje źródło w narracji Kremla kierowanej na Zachód, która ma za cel osłabić możliwości obronne Europy i chęć dalszego wspierania Ukrainy w Niemczech.

Oprócz zawyżonych honorariów i pseudopacyfistycznych aktywności, Wagenknecht ma problemy również ze względu na swojego byłego męża – Ralpha T. Niemeyera, który podaje się za kanclerza Niemiec na uchodźstwie i występuje dla rosyjskich mediów propagandowych. Były mąż Wagenknecht regularnie podróżuje do Rosji i spotyka się m.in. z Ławrowem, Sacharową czy Pieskowem. Nie można również wykluczyć, że kontaktuje się z Putinem. 23.03.2023 r. prasa niemiecka podała, że prokuratura przeszukuje dom Niemeyera w związku z niedawną obławą na „obywateli rzeszy” oskarżanych o planowanie puczu w Niemczech.

Załoga Rafinerii Schwedt nie darzy sympatią ministra Habecka