Szef Transnieftu na audiencji u Putina rownież prosi o wsparcie

29 maja 2020, 11:15 Alert

Szef Transnieftu Nikołaj Tokariew zjawił się 28 maja na Kremlu. Przedstawił sytuację spółki, plany inwestycyjne i poprosił o wsparcie. 

Nikołaj Tokariew
Tokariew podczas spotkania z Putinem fot. Kremlin

Transnieft również prosi o wsparcie

Tokariew spotkanie zaczął od przedstawienia pozytywnych danych spółki za 2019 rok. Obroty handlowe wzrosły o 2,5 procent, wykorzystanie magistrali Transnieftu o 1,5 procent a eksport magistralami o cztery procent. Dodatkowo spółka przekroczyła granicę biliona rubli przychodu oraz zrealizowała program inwestycyjny w wysokości 280 mld rubli.

W dalszej części spotkania Tokariew pochwalił się osiągnięciami w dziedzinie prowadzonych inwestycji oraz uniezależniania się od dostaw komponentów zagranicznych niezbędnych do funkcjonowania spółki.

Tokariew podkreślił, że w ciągu ostatnich 10 lat wybudowane zostały trzy porty eksportowe, powstało 19 tys. kilometrów nowych rurociągów do transportu ropy i produktów naftowych. Zwiększone zostały możliwości produkcyjne m.in dodatków przeciwturbulentnych do transportu ropy. Rosja, z importera tych substancji, stała się jego eksporterem. Powstały również trzy fabryki produkujące elementy dla Transnieftu oraz innych podmiotów, wykorzystywane do transportu ropy (pompy, napędy elektryczne i silniki). Według Tokariewa zastąpionych zostało 25 produktów importowanych na wyroby produkcji krajowej. Jedynie cztery procent potrzebnego wyposażenia jest nadal sprowadzane z zagranicy. Firma zatrudnia ponad 117 tys. pracowników, dodatkowo wypłaca emerytury korporacyjne byłym pracownikom koncernu.

Plan inwestycyjny na 2020 rok został oszacowany na 257 mld rubli i pomimo przewidywanych spadków przychodów, firma zamierza się z niego wywiązać. Jednocześnie zaznaczył, że firma wysłała do rządu pakiet propozycji, które pozwoliłby ułatwić ich realizację w przypadku pogorszenia sytuacji finansowej spółki.

Plany na najbliższe pięć lat

Według Tokariewa największym wyzwaniem na najbliższe lata jest utrzymanie infrastruktury przesyłowej w dobrej kondycji. Według prezesa Transnieftu ponad 40 procent infrastruktury spółki znajduję się na granicy żywotności. Należy wymienić elementy wyposażenia przepompowni oraz zmodernizować elementy sieci przesyłowej. Dokładna inwentaryzacja infrastruktury pod kątem jej remontów i modernizacji wciąż jest prowadzona.

Tokariew odniósł się również do funkcjonowania spółki w dobie pandemii koronawirusa. 23 tys. pracowników koncernu przeszło do trybu pracy zdalnej. Zmianie uległy również warunki pracy pracowników zmianowych na najbardziej odległych instalacjach Transnieftu. Dwukrotnie został podniesiony dodatek zmianowy, wydłużony został czas zmiany, a także zapewniony został okres przejściowy dla nowo przybyłych pracowników, oddzielając ich od reszty załogi. Według Tokariewa sytuacja jest cały czas monitorowana i jest pod pełną kontrolą.

Tokariew po Sieczinie

12 maja Putin spotkał się z Igorem Sieczinem. Szefa Rosnieftu poskarżył się na zawyżone stawki przesyłowe ropy, ustalone przez Transnieft. W odpowiedzi doradca prezesa Tokariewa oskarżył go o manipulację danymi i wprowadzenie prezydenta w błąd. Rosnieft uznał, że nie będzie komentował argumentacji Transnieftu, sugerując, że decyzja została podjęta przez prezydenta Putina 

W rzeczywistości Putin poinstruował rząd pod koniec maja, aby ten przygotował wraz z Transnieftem i rosyjskimi kolejami specjalną taryfę przesyłową, która ma pomóc koncernom naftowym w przezwyciężeniu obecnego kryzysu. 

Kremlin.ru/ Mariusz Marszałkowski

 

Marszałkowski: Ile naprawdę kosztuje ropa rosyjska? (ANALIZA)