TRMEW: Polska nadal nie jest odpowiednio przygotowana na susze

4 sierpnia 2015, 11:53 Energetyka

LIST

Towarzystwo Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych

Jako organizacja zrzeszająca właścicieli małych elektrowni wodnych w Polsce wyrażamy zaniepokojenie brakiem skutecznej polityki zapobiegania skutkom suszy występującej obecnie na znacznych obszarach Polski. Obok przyczyn klimatycznych, susza jest między innymi skutkiem zaniedbań działań związanych z retencjonowaniem wody. Zdaniem ekspertów, przyczyn zmniejszania się  retencyjności poszczególnych zlewni i zasobów wodnych należy upatrywać w wadliwym zarządzaniu systemami wodnymi, zaniedbaniach eksploatacyjnych i degradacji infrastruktury wodnej.

Eksperci podkreślają, że w porównaniu z innymi krajami Europy, zasoby wodne Polski są niewielkie. Średnie roczne opady w naszym kraju wynoszą tylko ok. 60 cm, a więc znacznie mniej niż w większości krajów Europy. Ponadto problemem gospodarki wodnej w Polsce jest duża czasowa  i przestrzenna zmienność opadów oraz ekstremalne zjawiska hydrologiczne (Kundzewicz, Zalewski, Kędziora,  Pierzgalski, 2010). Suszom atmosferycznym, związanym z nadmiernym parowaniem wody w stosunku do ilości opadów, towarzyszy susza hydrologiczna, w czasie której przepływy w ciekach zmniejszają się, a nawet zanikają. Maleje ilość wody w jeziorach i zbiornikach wodnych, wysychają powierzchniowe warstwy gleby i obniża się zwierciadło wody gruntowej. Badania wskazują również na korelację między globalnymi zmianami klimatu a pogłębianiem się problemów wodnych Polski.

Aby zapobiegać zaostrzaniu się deficytów wody, potrzebne jest zwiększenie możliwości jej retencjonowania. Według szacunków specjalistów łączna objętość wody zmagazynowanej w zbiornikach retencyjnych w naszym kraju stanowi niespełna 6% objętości średniego rocznego odpływu rzek (Zalewski, Kundzewicz 2013). Jest to wartość o połowę mniejsza od średniej europejskiej. Retencja wodna w polskich zbiornikach stanowi zaledwie połowę wartości uznawanej za konieczną do stworzenia strategicznego zasobu na wypadek katastrofalnej suszy. Polska jest krajem w znacznej części nizinnym, więc możliwość lokalizacji zbiorników zaporowych jest ograniczona. Jednak warunki fizyczno-geograficzne pozwoliłyby na zmagazynowanie w naszym kraju znacznie większej ilości wody niż obecnie, gdyby wykorzystać wszelkie formy retencji.

Wielu fachowców podkreśla także, że w zarządzaniu systemami wodnymi w Polsce brakuje         w zakresie przeciwdziałania zjawiskom suszy zintegrowanej strategii. Co gorsza, obierane kierunki działania prowadzą do nasilania niekorzystnych zjawisk związanych z suszą. Podstawową zasadą przeciwdziałania skutkom susz i powodzi jest spowolnienie odpływu wód oraz zwiększenie możliwości retencyjnych zlewni rzek przy ich źródłach. Tymczasem w przygotowywanych i przyjmowanych dokumentach planistycznych i aktach prawnych proponuje się działania nasilające niepożądane zjawiska. Jako jedno z podstawowych działań zmierzających do poprawy lub do utrzymania dobrego stanu wód na obszarach dorzeczy wskazuje się ograniczanie piętrzenia wód powierzchniowych (projekt nowego Prawa wodnego, aktualizacja Planów Gospodarowania Wodami, warunki korzystania z wód regionów wodnych). Polityka ograniczania piętrzenia wód sprawia, że realizacja takich potrzeb jak: zapewnie odpowiedniej ilości i jakości wody dla ludności, ochrona przed powodzią oraz suszą, zapewnienie wody na potrzeby rolnictwa oraz przemysłu, zaspokajanie potrzeb związanych z turystyką, sportem oraz rekreacją oraz tworzenie warunków do energetycznego, transportowego oraz rybackiego wykorzystania wód, jest coraz bardziej utrudniona.

Jak można przeczytać w jednej z publikacji Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii UNESCO w Łodzi, naturalna retencja została zniszczona poprzez postępujący rozwój gospodarczy i zajmowanie nowych terenów pod uprawy rolne. Proces ten doprowadził m.in. do zaniku mokradeł i terasów zalewowych. Z krajobrazu hydrologicznego zniknęły także młyny i siłownie wodne , których w latach 20-ych XX wieku było na terenach objętych obecnymi granicami Polski ponad 8 tysięcy. Wraz ze zbiornikami wodnymi młyny tworzyły na rzekach systemy kaskad, zapobiegając obniżaniu poziomu wody w okresie suszy, a także przesuszaniu miejsc podmokłych i środowisk przybrzeżnych. Miejsca takie, dzięki różnorodnej głębokości i obecności roślin wodnych, stanowiły ważną ostoję dla różnorodnych organizmów żywych. Gdy w okresie powojennym zlikwidowano prawie wszystkie młyny wodne (obecnie w Polsce jest tylko nieco ponad 700 hydroelektrowni), nastąpiło znaczne obniżenie poziomu wody w niewielkich rzekach w okresie lata. Pogorszyło to znacząco warunki bytowania ryb, ponieważ niewielkie rzeki stanowią ważne siedliska ich rozrodu. Z powyższych względów, jak podkreślają naukowcy, odtwarzanie starych młyńskich piętrzeń i zbiorników oraz uruchamianie w tych miejscach małych elektrowni wodnych jest procesem pożądanym z punktu widzenia podejmowania działań związanych z małą retencją.

Niniejszym listem apelujemy do Ministerstwa Środowiska, Ministerstwa Rolnictwa i Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej o opracowanie i wprowadzenie w życie zintegrowanej strategii realizacji działań związanych z wykorzystaniem wszelkich form retencji i przeciwdziałania skutkom suszy.

Z poważaniem,

Robert Szlęzak Prezes Zarządu TRMEW

Ewa Malicka Wiceprezeska Zarządu TRMEW