Ukraina może zdążyć z reformą przed finałem rozmów gazowych

25 listopada 2019, 07:00 Alert

Operator GTS Ukrainy, czyli spółka wyznaczona do zarządzania gazociągami na Ukrainie, uzyskała wstępną decyzję o certyfikacji od ukraińskiego odpowiednika Urzędu Regulacji Energetyki.

Siedziba Naftogazu w Kijowie / fot. Piotr Stępiński, BiznesAlert.pl
Siedziba Naftogazu w Kijowie / fot. Piotr Stępiński, BiznesAlert.pl

NKREKU (Narodowa Komisja Regulacji Energetyki) zgodziła się wstępnie na certyfikację operatora. Kopia decyzji trafiła na biurko Sekretariatu Wspólnoty Energetycznej, czyli zagranicznego wymiaru polityki energetycznej Unii Europejskiej. Sekretariat wspiera i nadzoruje reformę gazową na Ukrainie.

Pozytywna opinia Sekretariatu pozwoli na ostateczną decyzję o certyfikacji. Z kolei ona pozwoli operatorowi przejąć kontrolę nad gazociągami. Pierwotne plany zakładały, że stanie się to 1 stycznia 2020 roku.

Przyszłość operatora jest kluczowa dla losu rozmów trójstronnych Komisja Europejska-Ukraina-Rosja. Rosjanie sugerowali, że certyfikacja operatora nie nastąpi przed Nowym Rokiem i używali tej obawy jako argumentu przeciwko podpisywaniu nowej umowy przesyłowej. Opowiadali się za przedłużeniem obecnego kontraktu obowiązującego do końca 2019 roku. Komisja i Kijów opowiadają się jednak za nową umową, zgodną z przepisami unijnymi.

Operator GTS Ukrainy ma zostać wyłączony z Naftogazu i przekazany pod zarząd Magistralnych Gazoprowodów Ukrainy. Gazociągi pozostaną własnością ministerstwa finansów, ale MGU będzie mogło sprzedać udziały w operatorze ewentualnym inwestorom zachodnim.

Naftogaz/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Tak przegrać jak Gazprom na Ukrainie to jak wygrać