Ukraina potrzebuje dostaw od Gazpromu, choć Rosja straciła na blokadzie rewersów

20 marca 2015, 08:44 Alert

(Patrycja Rapacka/Wojciech Jakóbik)

KE ogłosiła jesienią 2014 roku, że porozumienie gazowe z Ukrainą i Rosją to "przełom".

Przed dzisiejszymi rozmowami gazowymi KE-Ukraina-Rosja pojawiają się nowe informacje na temat rewersowych dostaw gazu, które pozwoliły Ukraińcom na zmniejszenie zakupów surowca w Rosji.

Przedstawiciel Komisji Europejskiej poinformował podczas konferencji prasowej w przeddzień zapowiedzianych na 20 marca br. w Brukseli trójstronnych negocjacji gazowych z udziałem przedstawicieli Rosji, Ukrainy i Komisji Europejskiej, że Ukraina nie jest w stanie zaopatrzyć swoje gazowe magazyny za pomocą wyłącznie rewersu, nawet jeśli będzie z niego korzystała w całej objętości. „Obecnie istnieją rewersowe drogi dostaw gazu na Ukrainę  poprzez Polskę, Słowację oraz Węgry. Jednak nawet przy idealnym rozwoju wydarzeń, Ukraina nie może pozyskać wystarczającej ilości gazu do całkowitego  zapełnienia swoich magazynów do poziomu 19-20 mld3 do października br.. Dlatego też wymagane są dostawy z terenów Federacji Rosyjskiej oraz kontynuowanie rozmów na temat ich warunków” – podkreślił.

Przedstawiciel KE zauważył także, że w obecnym momencie „stabilny rewers na Ukrainę płynie tylko przez Słowację, trasy rewersowe przebiegające przez Polskę oraz Węgry nie funkcjonują.

Tymczasem wczoraj Interfax ujawnił, że rosyjski Gazprom stracił do 6 mld dolarów zysków z tytułu ograniczenia dostaw gazu do klientów europejskich jak polskie PGNiG oraz 400 mln dolarów w zniżkach jakie musiał zaoferować z tytułu niewywiązywania się z zamówień klientów. Według analityków, obniżenie dostaw było wymierzone w zablokowanie rewersowych dostaw na Ukrainę. Wymagają one odpowiedniego ciśnienia w systemie przesyłowym kraju udostępniającego rewersu, co byłoby niemożliwe przy istotnym ograniczeniu dostaw.

Jednakże kraje europejskie zdołały zrekompensować niedobory wolumenu od Gazpromu, zakupami na giełdach europejskich i dostarczeniem ich poprzez rewersy na zachodnich granicach. W rzeczywistości ceny tego gazu były niższe od oferowanych przez Rosjan, a zatem firmy oszczędziły pieniądze na manewrze rosyjskim.