Naftogaz: Rosja chce podważyć zaufanie do Ukrainy

28 lipca 2016, 09:15 Alert

(RIA Novosti/5.ua/Ukraińska Pravda/Piotr Stępiński)

Siedziba Naftogazu. Fot. Naftogaz
Siedziba Naftogazu. Fot. Naftogaz

Ukraina jest zmuszona do tego, aby w trzecim kwartale kupować gaz w Europie drożej, niż mogłaby go nabyć od Rosji – powiedział w wywiadzie dla 5 kanału prezes Naftogazu Andrij Kobolew.

Problem z umową

– Obecnie cały gaz kupujemy w Europie. 95 procent importowanego wolumenu dociera przez Słowację, gdzie Naftogaz współpracuje z ok. 15-20 spółkami. Są to wykwalifikowani dostawcy. Nie mogę teraz mówić o cenie gazu, ale obecnie jesteśmy zmuszeni kupować gaz drożej, niż mógłby nam zaproponować Gazprom – powiedział Kobolew.

Dodał przy tym, że dostaw rosyjskiego gazu w trzecim kwartale 2016 roku nie są kwestią ceny, lecz podpisania dodatkowej umowy. – Obecnie problem nie dotyczy ceny a tego, że Gazprom odmawia podpisania standardowej, dodatkowej umowy, którą podpisywaliśmy w 2014 oraz 2015 roku – dodał prezes Naftogazu. Zwrócił uwagę na to, że oferta cenowa Gazpromu dla Ukrainy w trzecim kwartale tego roku jest ,,dość interesująca”.

Prezes Naftogazu odniósł się również do wolumenu błękitnego paliwa jakiego Ukraina potrzebuje w podziemnych magazynach gazu przed rozpoczęciem sezonu grzewczego. – Wtłaczanie surowca odbywa się każdego dnia.  Do rozpoczęcia sezonu grzewczego zamierzamy zgromadzić w magazynach ok. 14,5 mld m3. Według naszych wyliczeń wspomniany wolumen powinien wystarczyć, aby z rezerwą na wypadek sytuacji kryzysowej przejść przez sezon grzewczy – powiedział Kobolew.

Według danych Gas Infrastructure Europe 27 lipca w ukraińskich magazynach znajdowało się 10,39436 mld m3 (poziom napełnienia – 33,58 procent). Dla porównania w tym samym czasie w ubiegłym roku znajdowało się w nich 12,80545 mld m3 (poziom napełnienia – 36,72 procent).

Manipulacja przesyłem

W wypowiedzi dla 5. kanału ukraińskiej telewizji Andrij Kobolew poinformował, że Rosja obniżyła ciśnienie w gazociągu Drużba, a Kijów zgłosił ten fakt Brukseli.

– Oprócz zmniejszenia wolumenu tranzytu, Rosja zmniejszyła ciśnienie w punkcie wejścia do ukraińskiego systemu przesyłu gazu, co stwarzapewne problemy dla Uktransgazu (operator gazociągów na Ukrainie) i gdy ten stara się je rozwiązać, Rosjanie uciekają się do banalnego szantażu. W związku z tym skierowaliśmy do Komisji Europejskiej oficjalne pismo, w którym proponujemy powołanie grupy monitorującej i analizującej obecną sytuację – powiedział Kobolew.

Zdaniem prezesa Naftogazu Rosjanie chcą zrobić wszystko, aby przekonać europejskich partnerów jego spółki, że Ukraina nie może być państwem tranzytowym dla dostaw rosyjskiego gazu. Według niego Moskwa chce wywrzeć presję na Kijowie, chcąc m.in. zminimalizować jego przychody z tytułu tranzytu gazu. Kobolew nie wykluczył, że działania Rosji mogą stanowić pewną formę promocji kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2.

Więcej: Ukraina znów może sprowadzać gaz przez Polskę