Ukraina boi się nowego kryzysu gazowego i już teraz gromadzi rezerwy

6 maja 2019, 14:45 Alert

Szef Naftogazu Andrij Kobolew powiedział, że Ukraina zgromadzi 20 mld m sześc. gazu przed następną zimą. Dla porównania, kraj ten co roku gromadzi 17 mld m sześc. w podziemnych magazynach na początku sezonu grzewczego. Kobolew powiedział, że takie działania są spowodowane obawami o wywołanie kolejnego kryzysu gazowego przez Rosję.

Siedziba Naftogazu. fot. Piotr Stępiński/BiznesAlert.pl
Siedziba Naftogazu. fot. Piotr Stępiński/BiznesAlert.pl

.- Musimy zapewnić ciepło w ukraińskich domach, na wypadek gdyby Gazprom wywołał kolejny kryzys. Europejskie firmy również gromadzą dodatkowe rezerwy – powiedział Kobolew. Wcześniej rosyjski prezydent Władimir Putin mówił w Pekinie o scenariuszu, w którym Naftogaz i Gazprom nie podpisałyby nowej umowy tranzytowej gazu.

Obecna 10-letnia umowa spółki wygasa z końcem roku, a nowa nie została jeszcze podpisana. Kolejna runda negocjacji gazowych między Ukrainą a Rosją planowana jest na koniec tego miesiąca i weźmie w nich udział Komisja Europejska, która wyraziła obawy o zbyt powolne tempo rozmów. Gaz przepływający przez terytorium Ukrainy zaspokaja 25 procent zapotrzebowania w Europie, ale rosyjski monopolista Gazprom przygotowuje projekty, które pozwolą mu zrezygnować z transytu przez ten kraj. Mowa o Nord Stream 2 i Turkish Stream: – To jest artyleria przed kolejnymi rozmowami trójstronnymi w maju – powiedział Kobolew.

Rozmowy te będą jednak niezwykle trudne. Ukraina chce uzyskać tranzyt co najmniej 60 mld m sześc. rosyjskiego gazu do Europy na najbliższe 10 lat, zaś kolejne 30 mld m sześc. rocznie miałoby być dostępne dla Gazpromu lub innych firm na krótkoterminowych umowach. Z kolei warunkiem Gazpromu jest anulowanie miliardów dolarów odszkodowań na rzecz Ukraińców, które zarządził trybunał arbitrażowy w Sztokholmie. Ponadto Gazprom i Naftogaz mają rozbieżne zdania na temat tego, które standardy stosować przy negocjowaniu i podpisywaniu umowy tranzytowej.

Prezes Naftogazu powiedział, że Ukraina jest w stanie importować gaz z Europy po konkurencyjnych cenach, a europejskie firmy powinny kupować rosyjski surowiec na granicy ukraińsko-rosyjskiej, aby zapewnić bezpieczny tranzyt przez Ukrainę do Europy. – Pozwoliłoby to na przeniesienie punktów sprzedaży gazu na naszą wschodnią granicę, czyli innymi słowy na zaoferowanie zdolności przesyłowej naszego systemu transportu gazu innym firmom, na przykład europejskim klientom Gazpromu – powiedział Kobolew, dodając, że Rosjanie będą próbować uniknąć tego scenariusza.

Ukraiński operator systemu przesyłowego UkrTransGaz podał, że Ukraina zwiększyła tranzyt gazu przez swój system przesyłu gazu o 5,6 procent rocznie do 29,26 mld m w okresie styczeń-kwiecień r/r.

S&P Global/Unian/Michał Perzyński