UE chce rozwoju kilkuset GW w offshore. Polska będzie musiała nadążyć (RELACJA)

12 października 2020, 12:45 Energetyka

Podczas konferencji naukowej „Bezpieczeństwo energetyczne – filary i perspektywy rozwoju” zorganizowanej w Rzeszowie i panelu poświęconego morskiej energetyce wiatrowej została zapowiedziana korekta planów rozwoju morskich farm wiatrowych z planowanych 11 GW do 2040 roku. Może być ich więcej patrząc na przyspieszenie rozwoju branży przez UE.

Fot. Bartłomiej Sawicki

Rewizja planów offshore w górę?

– Polska ma plany 11 GW do 2040 roku, jednak UE chce ich mieć 500 GW, więc będziemy prawdopodobnie zmuszeni do rewizji naszych planów – powiedział wiceminister aktywów państwowych, pełnomocnik resortu ds. morskiej energetyki wiatrowej Zbigniew Gryglas. – Mamy już dokument strategiczny, którym jest Polityka Energetyka Polski do 2040 z udziałem atomu, offshore do 11 GW, fotowoltaiki, czy biometanu – wskazał.

Podkreślił, że teraz czas na konkretne zadania takie jak budowa floty serwisowej, instalacyjnej, portu instalacyjnego czy portów serwisowych. – Już widać to na horyzoncie, a budowa morskich farm wiatrowych może rozpocząć się w 2024 roku – powiedział.

Stan realizacji projektów PGE Baltica

Prezes PGE Baltica Monika Morawiecka powiedziała, że w Polsce mamy już sto rodzimych podmiotów, które zaistniały w Europie, a nie w Polsce, na rynku macierzystym, bo go jeszcze nie mamy. – Jednak już teraz mamy potencjał i jesteśmy w trakcie rozwoju branży w Polsce. Powinniśmy budować możliwości eksportowe jeszcze w szerszym stopniu. Mamy duży potencjał, który może zostać dobrze wykorzystany – powiedziała.

Prezes została zapytana o stan rozwoju projektów morskich farm wiatrowych w spółce. Powiedziała, że PGE chce być liderem branży. Mamy trzy projekty na różnym etapie realizacji i trzy pozwolenia lokalizacyjne, warunki przyłączeniowe. Dwa z nich chcemy uruchomić przed 2030 rokiem. Dwa projekty posiadają zaawansowany status prac, mamy decyzję środowiskową, badania wietrzności, jesteśmy w trakcie przetargu na badania geofizyczne, podpisaliśmy umowę na badania metrologiczne i oceanograficzne. Jesteśmy w trakcie wstępnego projektowania fundamentów – wymieniła Monika Morawiecka wspominając o postępie prac spółki z Grupy PGE.

Wskazała, że renta zapóźnienia może zadziałać na korzyść Polski. – To, że nie weszliśmy w tę technologię 10-15 lat temu, to pozwoli nam uniknąć błędów i będziemy realizować większe projekty. Budowa znacznie większych farm to efekt skali i spadek kosztów jednostkowych – wskazała.

PKN Orlen nie kończy offshore’u na 1200 MW

Dyrektor ds. energetyki PKN Orlen Jarosław Dybowski powiedziała, że PKN Orlen chce rozwijać farmy wiatrowe na początku o mocy 1200 MW. – Nie jest to jednak nasze ostatnie słowo. Od tego zaczynamy – powiedział, wskazując, że jest to kierunek rozwoju w stronę zeroemisyjności PKN Orlen do 2050 roku.

Wskazał, że PKN Orlen przygląda się także wodorowi. – Przyglądamy się współspalaniu wodoru i gazu, aby jeszcze obniżyć emisyjność, przyglądamy się realizacji magazynów na wodór, wykorzystania tego paliwa w transporcie i na stacjach benzynowych. Obserwujemy magazynowanie wodoru w amoniaku. Myślmy o budowie statków serwisowych z wykorzystaniem wodoru. Już teraz sprzedajemy wodór w Niemczech. Chcemy budować huby wodorowe we Włocławku i Trzebini – wskazał.

Dodał, że w trakcie badań środowiskowych na rzecz farm wiatrowej spółki, istotnym elementem będzie migracja ptaków. – Myślimy o badaniu tych obszarów przy pomocy dronów, tak aby jak najlepiej przygotować się do budowy farm – wskazał.

PKN Orlen chce produkować energię z offshore za sześć lat, a to dopiero początek

Łańcuch dostaw czyli złoty środek

Prezes zarządu GE Power Poland Sławomir Żygowski wskazał, że w Polsce firma ma pięć tysięcy pracowników. – Widzimy możliwości rozwoju naszego zespołu we współpracy z partnerami w energetyce konwencjonalnej. Jesteśmy dumni, że istotna część budowy naszej najnowocześniejszej turbiny Haliade X o mocy 12 MW powstała w Warszawie, w Instytucie Lotnictwa, z którą mamy współpracujemy poprzez Engineering Design Center. Rozpoczęliśmy także współpracę z Agencją Rozwoju Przemysłu, posiadającą w portfelu wiele firm pretendowanych do uczestniczenia – powiedział.

Wskazał, że jako Polska mamy do czynienia z nową technologią, nowym typem instalacji, nową odległością 20-80 km od wybrzeża, nowymi wysokościami 250 metrów i standardami, a także minimalizacją pracowników na morzu.

Bartosz Sokoliński z Agencji Rozwoju Przemysłu przyznał, że ARP jest otwarta na współpracę z podmiotami w kwestii rozwoju local contentu, jednak takie rozmowy muszą się rozpocząć już teraz, ponieważ są długotrwałe. Wyraził jednak nadzieję, że dojdzie do spełnienia warunków inwestorów zagranicznych z firmami skupionymi w ARP.

Jakub Budzyński z Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej zaznaczył, że pandemia koronawirusa nie wpłynęła na rozwój morskiej energetyki wiatrowej tak bardzo, jak na inne sektory gospodarki. Dodał, że w kwestii budowy morskiego łańcucha dostaw, to polska wiedza jest już teraz eksportowana na Zachód, ale i na Wschód do Azji. – Ekspansja już trwa, czego przykładem są producenci kabli podmorskich jak firma Telefonika Kable, a także produkcja transformatorów w Łodzi (ABB -red.), które trafiają za granicę, w tym choćby na Taiwan – wskazał.

Zbigniew Gryglas, przemawiający na koniec panelu powiedział, że zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, ustawa o wspieraniu morskiej energetyki wiatrowej trafi do Sejmu na początku listopada.

Bartłomiej Sawicki

Jak pogodzić bezpieczeństwo energetyczne z Europejskim Zielonym Ładem? (RELACJA)