Uniwersytet Stanforda: 100 procent OZE jest możliwe, ale…

27 grudnia 2019, 07:00 Alert

Uniwersytet Stanforda zbadał możliwe ścieżki dojścia poszczególnych krajów na świecie do neutralności klimatycznej zakładającej stworzenie miksu energetycznego opartego w stu procentach na Odnawialnych Źródłach Energii (OZE) do 2050 roku. Transformacja przyniesie jednak ubytek miejsc pracy netto w regionach uzależnionych od paliw kopalnych, jak Polska.

Turbiny wiatrowe w Austrii

– Szczerze mówiąc wielu polityków i promotorów Nowego Zielonego Ładu nie ma pomysłu na temat szczegółów funkcjonowania takiego systemu ani wpływu takiej transformacji. To bardziej abstrakcyjna koncepcja. Próbujemy ją zatem skwantyfikować i ocenić, jak mógłby funkcjonować taki system – powiedział prof. Mark Jacobson z Uniwersytetu Stanforda.

Naukowcy obliczyli, że transformacja mogłaby kosztować 73 bln dolarów na skalę globalną, ale zwróciłaby się z czasem dzięki spadkowi kosztów wytwarzania energii oraz zapotrzebowania na nią (prognozowany spadek o 57 procent). Zapewniłaby także około 28,6 mln nowych miejsc pracy netto sektorze wytwarzania, dystrybucji i magazynowania energii. Naukowcy Stanforda przyznają, że ilość miejsc pracy netto spadłaby w regionach uzależnionych od paliw kopalnych. Polska wytwarza obecnie 79 procent energii z węgla.

Badanie wyklucza energetykę węglową, która ma być sekowana w polityce klimatycznej, oraz jądrową, która wymaga kilkunastu lat realizacji. Naukowcy przyznają, że nie są pewni, czy badanie wystarczająco uwzględnia zmienność wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych, np. w związku z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Przekonują za to, że koszty przesyłu energii związane z transformacją mogą być niższe od wcześniejszych szacunków ze względu na elektryfikację transportu i ciepłownictwa zmniejszających wahanie zapotrzebowania na energię.

Wojciech Jakóbik