Lipka: W USA gaz i biomasa wypierają węgiel, a nie atom

7 stycznia 2020, 14:00 Atom

W niedawnym artykule Pani Patrycji Rapackiej pt. „Amerykanie zamieniają atom na gaz i OZE”, autorka w sposób bardzo fragmentaryczny i niekompleksowy przedstawia obraz energetyki w USA i zachodzących tam procesów – stwierdza mgr. inż. Jerzy Lipka z Obywatelskiego Ruchu na Rzecz Energetyki Jądrowej.

Elektrownia Rosatomu. Fot. Rosatom
Elektrownia Rosatomu. Fot. Rosatom

Naruszenie zasad

Pani Rapacka podaje przykłady pojedynczych reaktorów: Indian Point i Duande Arnold, których produkcja ma być energią ze spalania gazu i OZE. Otóż w USA działa niemal sto jednostek opartych o technologie rozszczepienia jądra atomu uranu, z których zdecydowana większość jest już mocno wiekowa. Wymagają generalnych remontów przedłużających im żywotność, a niektóre, najstarsze, zamknięcia z przyczyn naturalnych. Kolejne jednostki jądrowe, przytoczone przez autorkę artykułu, otrzymujące dotacje i nisko oprocentowane kredyty, zapewne potrzebują tych pieniędzy na konieczne modernizacje, które powinny być zrobione znacznie wcześniej. Nie jest żadną tajemnicą, że w okresie rządów demokratów i prezydenta Baracka Obamy, energetyka jądrowa była traktowana po macoszemu, a szczególnymi względami i hojnymi dotacjami cieszyła się energetyka wiatrowa i słoneczna. Dotacje te stanowiły istotne naruszenie rynkowych zasad.

Jeśli przyjrzeć się  danym całościowym produkcji i zużycia energii pierwotnej w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich dziesięciu lat (2008–2018), nasuwają się inne wnioski, niż przedstawia Pani Rapacka. Udział energetyki jądrowej w tym okresie, pomimo intensywnej eksploatacji bardzo taniego w USA gazu ze złóż łupkowych, praktycznie nie uległ zmianie jeśli chodzi o produkcję energii.

Rodzaj nośnika energii pierwotnej Rok 2008 % udział w produkcji energii pierwotnej Rok 2018 % udział w produkcji energii pierwotnej % zmiana w 2018 roku w porównaniu z 2008 rokiem
Węgiel kamienny i brunatny 22,42 13,3 – 41
Ropa naftowa 37,13 36,9 -1
Biomasa 3,88 5,13 +32
Gaz ziemny 23,84 31,0 +30
Geotermia 0,35 0,22 -37
Elektrownie wiatrowe 0,51 2,53 +396
Elektrownie wodne 2,45 2,69 +10
Elektrownie jądrowe 8,45 8,44 0,0
Elektrownie słoneczne 0,09 0,95 +956

 

Udział energii elektrycznej w zużyciu energii pierwotnej spadł w tym czasie z 40,08 do 38,25 procent.

Źródłem powyższych informacji jest „Świat Nauki” z listopada 2019 roku, który zaczerpnął dane z Scientific American z artykułu autorstwa Marca Fischetti’ego.

Węgiel przegrywa z gazem łupkowym

Jakie wnioski płyną z powyższych danych? Gaz i OZE nie wypierają energetyki jądrowej z systemu, w ciągu ostatnich dziesięciu lat jej udział pozostaje niezmieniony. Pewna ilość bloków jądrowych ulegnie wyłączeniu z powodu wieku, znacznie więcej z nich czeka remont, który pozwoli na przedłużenie eksploatacji. Kilka jednostek jest obecnie w budowie. Bardzo tani gaz ziemny ze złóż łupkowych oraz w pewnej części biomasa, wypierają z energetyki źródła węglowe, które zanotowały radykalny spadek udziału. Węgiel przegrywa z bardzo tanim gazem łupkowym, a nie z energetyką wiatrową i słoneczną, które mimo radykalnego wzrostu z poziomu bliskiego zeru w 2008 roku, w 2018 nadal dostarczały niewiele energii do systemu. Przykładowo, wiatr ma mniejszy udział w USA niż w Polsce.

W Stanach Zjednoczonych dzieje się tak pomimo olbrzymich otwartych przestrzeni porośniętych trawami, płaskich jak stół – prerie na środkowym zachodzie. Wiatr wieje tam niemal bez przerwy. W Polsce podobnych warunków nie ma, natomiast zamiast bardzo taniego gazu ze złóż łupkowych, mamy importowany gaz ziemny po cenach najwyższych w całej Europie, co prędko nie ulegnie zmianie. Nasze własne złoża gazu łupkowego usytuowane są inaczej niż w USA, i aż do wynalezienia lepszej metody jego wydobycia niż metoda szczelinowania, nie będzie stamtąd taniego gazu. O tych różnicach należy pamiętać i nie wyciągać zbyt pobieżnych wniosków, wieszcząc przedwcześnie schyłek atomu.

 

Iran porzuca ograniczenia porozumienia nuklearnego