USA ćwiczą przerzucanie własnych wojsk do Gruzji w razie ewentualnej rosyjskiej agresji

9 września 2015, 15:30 Alert

(Eursianet/Patrycja Rapacka)

Black Hawk.

– USA ćwiczą przerzucanie własnych wojsk do Gruzji w razie ewentualnej rosyjskiej agresji – powiedział gruziński minister obrony Generał Ben Hodges – dowódca sił USA w Europie odwiedził Tbilisi 7 sierpnia 2015 roku i występował na konferencji „Gruzja: Nowy geopolityczny krajobraz Europy. Bezpieczeństwo, szanse gospodarcze, wolność i godność ludzka w państwach frontowych”. Amerykański przedstawiciel spotkał się z gruzińskim ministrem obrony i wysokimi rangą wojskowymi.

– Pojawia się wiele interesujących problemów, gdy rozmawiamy o wspólnych manewrach wojskowych. Szczególnie ciekawe jest to, jak szybko pojazdy i żołnierze amerykańscy mogą dotrzeć do Gruzji w przypadku agresji – powiedział generał Hodges.

Nie wiadomo, co miał konkretnie na myśli gen. Hodges mówiąc, że Rosja zajmowała się agresją przez 20 lat. Dopytywany o to rzecznik prasowy dowództwa USA w Europie nie powiedział nic na temat reagowania na rosyjską agresję na Gruzję.

Według raportu portalu civil.ge, gen. Hodges miał powiedzieć jedynie, że wielkość oraz częstotliwość wspólnych ćwiczeń wzrasta. Miał określić także, że celem ćwiczeń jest zademonstrowanie zaangażowania USA w Gruzji oraz sprawdzenie, jak szybko ich wojska mogą być przemieszczane w różne części Europy.

Nieporozumienia co do poziomu zaangażowania Stanów w obronę Gruzji w znacznym stopniu przyczyniły się w 2008 roku do udziału Gruzji w wojnie z Rosją. Jakkolwiek zarówno USA jak i Gruzja używają względem siebie określenia „ally” (sojusznik), to nigdy nie został zawarty formalny sojusz pomiędzy tymi państwami. Saakaszwili nie protestował, gdy jego relacje ze spotkań z G. W. Bushem w Białym Domu były przeinaczane. Jego błędne kalkulacje zostały tragicznie obnażone w sierpniu 2008, kiedy doszło do otwartej wojny z Rosją. Dziś wiemy, że przyczyną był atak wojsk gruzińskich na miasto Czinwali w Północnej Osetii w celu jego odbicia. Prawdopodobnie gruziński prezydent wierzył, że po zajęciu miasta USA pomogą mu przeciwko Rosji. W wywiadzie dla BBC starał się wyjaśnić, że „miałem nadzieję, że społeczność międzynarodowa się obudzi o zobaczy, że gdy skoncentrujemy wysiłki, powstrzymamy agresję”. Dowiedzieliśmy się, czy był to pusty gest, czy błędne zrozumienie ustnych wypowiedzi sympatyków Gruzji w Waszyngtonie. Z pewnością wysocy urzędnicy odradzali Saakaszwilemu opcję militarną. Sam Bush miał mu powiedzieć w 2008 roku, że jeśli pójdzie na wojnę z Rosją, „amerykańska kawaleria nie pojawi się na horyzoncie”. W czasie tamtej wojny USA nie zrobiły nic by interweniować.

Czy USA znów wysyłają niespójne sygnały? US Army po raz pierwszy ćwiczyła w tym roku transportowanie pojazdów Bradleh z Bułgarii drogą morską do Gruzji. Gruziński analityk Irakli Aladaszwili stwierdził, że USA pokazują szczere intencje wobec jego kraju.

Nadal nie jest jasne, czy/jak USA zareagują w razie kolejnej wojny. W przeddzień rosyjskiej agresji, USA nie wysłały tam broni, ani tym bardziej wojska. Czy zareagują inaczej w Gruzji? Co ważniejsze: czy stratedzy w Moskwie i Tbilisi myślą, że Amerykanie zareagują inaczej?

Więcej informacji:

NATO otworzyło Centrum Treningu i Ewaluacji w Gruzji

USA mogą przekazać Gruzji do 20 milionów dolarów na inwestycje obronne

Gruzja ćwiczy z NATO