USA: Nord Stream 2 to projekt polityczny

20 maja 2016, 08:30 Alert

(Kommiersant/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Produkcja rur dla Nord Stream. Fot. Nord Stream AG

W wywiadzie dla Kommiersanta specjalny wysłannik Departamentu Stanu USA ds. energetyki Amos Hochstein stwierdził, że nie uważa projektu gazociągu Nord Stream 2 za czysto komercyjny. W jego przekonaniu jest to inwestycja polityczna.

– Nord Stream 2 jest wypełniony jedynie w 70 procentach. Korzyść komercyjna z budowy nowego gazociągu za 12 mld dolarów, pomimo faktu dostępności istniejącej infrastruktury oraz spadku cen gazu jest wątpliwa. – powiedział Hochstein. Według niego gazociągi ciągnące się przez terytorium Ukrainy ,,działały i działają dobrze”. Przedstawiciel USA ma na myśli gazociągi połączenia Urengoj-Pomary-Użhorod, które zapewnia gaz z Rosji klientom europejskim.

– Być może potrzebna będzie modernizacja czy remont ale w pełni spełniają one swoją rolę. Tworzenie sytuacji, w której 80 procent, jak nie więcej, rosyjskiego gazu będzie trafiało do Europy tylko do jednego miejsca w Niemczech nie ma sensu zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, jak i bezpieczeństwa gospodarczego – stwierdził przedstawiciel Departamentu Stanu.

– Ukraina jest tylko elementem składowym naszych obaw. Ale to nie troska Rosji lecz Europy. Z tytułu opłat tranzytowych Kijów otrzymuje 2 mld dolarów rocznie. Groźba utraty tych środków jest próbą nacisku na Ukrainę, podczas gdy jej gospodarka się wykrwawia – powiedział Hochstein.

Amerykański przedstawiciel przekonywał, że realną alternatywą są dostawy gazu z regionu kaspijskiego, które zapewni Korytarz Południowy. Ma on wsparcie USA. – To projekt ważny dla dywersyfikacji. Tymczasem Nord Stream 2 zapewnia ten sam gaz, temu samemu dostawcy. Robi to jednak nie przez Ukrainę, ale przez Niemcy,i to wszystko. Korytarz Południowy zapewni gaz z Azerbejdżanu, a w przyszłości może z Turkmenistanu. Będą to nowe źródła surowca – przekonywał Hochstein. Przyznał, że nie wyobraża sobie rynku gazu w Europie bez rosyjskiego dostawcy, ale jednocześnie zaapelował o zaprzestania walki z wzrostem konkurencji na rynku.

4 maja Sekretarz Stanu John Kerry również wyraził swoje zaniepokojenie projektem budowy Nord Stream 2 twierdząc, że gazociąg będzie miał negatywny wpływ na Europę Wschodnią.

Kraje europejskie w coraz większej liczbie występują przeciwko budowie wspomnianego gazociągu. Jak informował 25 kwietnia BiznesAlert.pl w trakcie odbywającego się w dniach 21-22 kwietnia szczytu państw Grupy Wyszehradzkiej, krajów bałtyckich i nordyckich, ministrowie spraw zagranicznych Czech, Polski, Słowacji, Węgier, Litwy, Łotwy, Estonii, Danii, Norwegii, Islandii, Szwecji i Finlandii skrytykowali pomysł budowy nowego gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie uznając go za niezgodny z celami oraz ogólnymi zasadami Unii Energetycznej.