Ustach: Należy rozwiązać problem białych certyfikatów

18 grudnia 2014, 15:00 Energetyka

– Duże wyzwania stoją przed Towarową Giełdą Energii przy okazji liberalizacji rynku gazowego. Jej uczestnicy powinni wykazywać się coraz szerszą wiedzą, stąd pomysł warsztatów dla nich, koncentrujących się na zagadnieniach liberalizacji rynku. Uczestniczyli w nich przedstawiciele m.in. GAZ-System oraz PSG (Polskiej Spółki Gazownictwa) – poinformowała uczestników śniadania Iwona Ustach, wiceprezes zarządu Noble Securities SA.

Giełda w Sao Paulo. Fot. Wikimedia Commons
Giełda w Sao Paulo. Fot. Wikimedia Commons

W jej opinii ważne dla uczestników rynku, że pojawiła się na nim TGE, jako miejsce handlu gazem, z transakcjami z ograniczonym ryzykiem. Pozwala to planować firmom portfel nowych zamówień kontrahentom Giełdy.

– Odnotowujemy odbiorców hurtowych, przechodzących na wyłączne zakupy na TGE – oznajmiła prezes Iwona Ustach. – Z istotnych problemów, które powinny zostać rozwiązane, odnotowuję tzw. białe certyfikaty, obowiązujące od 2013 r., odpowiadające wielkości 1,5 proc. rocznego wolumenu sprzedaży, dla firm oszczędzających energię. Przyznany certyfikat sprzedaje się tym, którzy ich potrzebują. Uzyskana kwota ma rekompensować poniesione wydatki na oszczędność. Problem w tym, że jeśli sprzedawca energii nie kupił tych certyfikatów – musi zapłacić swoistą karę, tj. opłatę zastępczą.

Według wiceszefowej Noble Securities dobrym rozwiązaniem dla dalszego funkcjonowania białych certyfikatów byłaby formuła PPG, tj. pośredniczących podmiotów gazowych, które na giełdzie rozliczałyby się z akcyzy same ze sobą.

– Pozytywnym pomysłem jest uruchomienie na TGE rynku dnia bieżącego, jak również działania na rzecz wydłużenia czasu notowań transakcyjnych – uważa Iwona Ustach. – W Niemczech na giełdzie energii dzień transakcyjny trwa do godz. 18, u nas kończy się o 14.30. W Polsce na TGE wystarczyłoby go wydłużyć do g. 16 lub 17.