Trybunał każe Polakom sprawdzić ustawę odległościową

1 czerwca 2020, 07:00 Alert

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej pozostawia sądom polskim rozstrzygniecie, czy ustawa odległościowa wpłynęła bezpośrednio na spowolnienie rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce.

Trybunał odpowiedział na pytania prejudycalne w sprawie ECO-Wind Construction przeciwko Kolegium Odwoławczym w Kielcach, które zaskarżyło odmowę zgody na budowę farmy wiatrowej w gminie Opatów na mocy tzw. Ustawy odległościowej wprowadzającej ograniczenia dla instalacji tego typu z powodów krajobrazowych.

– Wymóg dotyczący zachowania minimalnej odległości usytuowania elektrowni wiatrowych od budynków mieszkalnych nie ma bezpośredniego związku ze składem, charakterem lub sprzedażą towaru takiego jak turbina wiatrowa. W tym względzie, przy założeniu, że wymóg ten prowadzi do ograniczenia ilości kwalifikowalnych lokalizacji, w których można umiejscowić elektrownie wiatrowe, i, co za tym idzie, że ma on wpływ na sprzedaż turbin wiatrowych, skutek ten nie jest bezpośredni w stopniu wystarczającym, aby wymóg ten mógł zostać objęty kategorią „innych wymagań” z art. 1 ust. 1 lit. f) dyrektywy 2015/1535 – czytamy w dokumentach TSUE. – Choć ustanowiony w rozpatrywanym w postępowaniu głównym uregulowaniu krajowym wymóg zachowania minimalnej odległości usytuowania elektrowni wiatrowych od budynków mieszkalnych niewątpliwie obejmuje zakaz umiejscawiania elektrowni wiatrowej w minimalnej odległości od budynków mieszkalnych, nieprzekraczającej dziesięciokrotności łącznej wysokości planowanej instalacji, należy podnieść, że ten przepis nie zakazuje jednak podmiotom gospodarczym dalszego instalowania elektrowni wiatrowych i, co za tym idzie, używania i sprzedaży turbin wiatrowych.

– Niemniej jednak na rozprawie przed Trybunałem Komisja podniosła, a rząd polski temu nie zaprzeczył, że w latach 2012–2016, czyli w okresie bezpośrednio poprzedzającym przyjęcie ustawy o elektrowniach wiatrowych, nowa zainstalowana moc elektrowni wiatrowych wahała się w przedziale 760–1000 MW rocznie, podczas gdy w latach 2017 i 2018, już po przyjęciu tej ustawy, ta nowa zainstalowana moc wynosiła już tylko, odpowiednio, 12 i 6,7 MW rocznie – podkreśla Trybunał. – To do sądu odsyłającego należy sprawdzenie, czy ustanowienie wymogu zachowania minimalnej odległości usytuowania elektrowni wiatrowych od budynków mieszkalnych nie skutkuje ustanowieniem faktycznego zakazu sprzedaży turbin wiatrowych, pozwalając jedynie na ich marginalne użytkowanie.

– W świetle powyższych rozważań na pytanie pierwsze należy odpowiedzieć, że art. 1 ust. 1 lit. f) dyrektywy 2015/1535 należy interpretować w ten sposób, iż wymóg zachowania minimalnej odległości usytuowania elektrowni wiatrowych od budynków mieszkalnych nie stanowi przepisu technicznego, który jest objęty obowiązkiem notyfikacji w rozumieniu art. 5 tej dyrektywy, o ile jego ustanowienie nie skutkuje jedynie marginalnym użytkowaniem turbin wiatrowych, czego sprawdzenie należy do sądu odsyłającego – zastrzega Trybunał.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej/Wojciech Jakóbik

Skrzypczyk: Komu polskie wiatraki nie w smak?