Warsewicz: Nic związane z Pendolino nie działa

20 listopada 2014, 13:25 Infrastruktura

Ze względu na awarię systemu e-sprzedaży biletów na połączenia z Warszawy do Gdańska, Katowic,. Krakowa i Wrocławia pociągami Pendolino od 14 grudnia br., które miały być sprzedawane od niedzieli, 16 listopada br., PKP Intercity poinformowało, że zakup biletów z rezerwacją miejsc jest możliwy w kasach na terenie całego kraju. We wtorek 18 listopada wieczorem nadal trwały prace nad przywróceniem działania e-systemu sprzedaży.

Pendolino. Fot. Wikipedia

– Próba otwarcia systemu sprzedaży biletów na Pendolino w weekendzie wyborczym jest jasnym sygnałem, że miał być to gadżet wyborczy, który w końcu i tak nie zadziałał. Cała ta sytuacja pokazuje, jak bardzo dopasowywanie działalności firm przewozowych zarządzanych przez Skarb Państwa do kalendarza wyborczego jest rzeczą szkodliwą i naganną. Taką, która nie powinna się w ogóle wydarzyć w normalnej gospodarce – ocenia w rozmowie z naszym portalem Czesław Warsewicz, wydawca portalu nakolei.pl, b. prezes PKP Intercity.

Jego zdaniem zgodnie z regulacjami kolejowymi przedsprzedaż biletów w takim przypadku, jak Pendolino, powinna zostać uruchomiona na dwa miesiące przed wejściem w życie nowego rozkładu jazdy. A zatem od połowy października.

– Tak więc uruchamianie jej dopiero teraz należałoby poddać zbadaniu przez Urząd Transportu Kolejowego – uważa Czesław Warsewicz. – Bo tak właśnie wygląda prawo pasażera zapisane w pakiecie kolejowym. Tymczasem nie zachowano w tym przypadku należytej staranności przy funkcjonowaniu podmiotu. Dotyczy to zarządzających PKP Intercity, ale i PKP SA, który źle nadzoruje Intercity.

Zdaniem wydawcy nakolei.pl problem polega na tym, że uruchomienie przedsprzedaży, czyli wprowadzenie do systemu sprzedażowego z rezerwacją miejsc przez PKP Intercity opiera się na programie niemieckim Kurs 2000, kupionym ponad 20 lat temu, który na tamte czasy był dobry. Ale do obecnej chwili postęp techniczny powinien wymusić zmianę tego systemu i zastąpić go nowocześniejszymi rozwiązaniami w zakresie oprogramowania, metod wprowadzania danych itd.

– Ktokolwiek zarządza obecnie PKP Intercity, mając na uwadze tak przestarzały system, powinien wiedzieć, że jeśli się go „upgrade’uje”, stosunkowo łatwo może się „wysypać” – mówi dalej Warsewicz. – A trzeba to mieć szczególnie na uwadze, gdy wprowadza się – jak w tym wypadku – nową kategorię połączeń. To pokazuje brak wyobraźni u zarządzających, co ich eliminuje jako osoby, które mogłyby zarządzać tak skomplikowanym podmiotem. Ja bym tym ludziom nawet nie dał zarządzać nawet warsztatem samochodowym. Są to po prostu dyletanci.

Zdaniem b. prezesa PKP Intercity po to, by – jak w przypadku Pendolino – nowy produkt był racjonalny ekonomicznie, powinien oferować zintegrowane systemy połączeń z pozostałymi trasami kolejowymi, nowoczesny system zakupu biletów: zarówno przez internet, jak i w kasach. Tymczasem na całym Śląsku jest tylko sześć kas Intercity.

– Wszystkie elementy wprowadzające Pendolino na rynek przewozów kolejowych nie funkcjonują, bądź źle funkcjonują – twierdzi Czesław Warsewicz. – A nieudolność ich realizacji próbuje się propagandowo przykryć gadżetem w postaci samego Pendolino, kupionego za miliardy, za które my – jako podatnicy – gwarantowaliśmy. I nic z tego nie wyszło. Jeszcze zapewne tysiące takich rzeczy będą wychodzić. Nieudacznicy z PKP Intercity szastają naszymi pieniędzmi na każdym kroku, kompromitując się. Poziom absurdu w ich działaniach dochodzi do tego znanego z filmów Barei – kończy Warsewicz.