Waszczykowski: Polska chce śmigłowce z Francji, ale mniej sztuk

31 października 2016, 15:00 Bezpieczeństwo

Jedną z płaszczyzn, na których Polska może współpracować z Francją, są m.in. śmigłowce Caracal – powiedział w poniedziałek szef MSZ Witold Waszczykowski. Dodał, że tego typu helikopterami wojsko jest w dalszym ciągu zainteresowane, tylko w mniejszej liczbie.

Waszczykowski pytany w poniedziałek w Polsat News o słowa prezydenta Andrzeja Dudy dotyczące oferty współpracy z Francją poinformował, że przesłał kilkustronicowy list do francuskiego MSZ z nową ofertą współpracy.

Prezydent w piątek mówił w Polsacie, że zarówno wobec siebie, jak i polskiej dyplomacji – szefa MSZ, premier Beaty Szydło – „ma to oczekiwanie, żebyśmy my również wystąpili z jakąś ofertą wobec Francji, z jakimś pomysłem”.

– Jest w tej chwili wiele, jeżeli chodzi o kwestie bezpieczeństwa europejskiego, idei, które mogą zostać wsparte – dodał.

Szef MSZ poinformował, że taka oferta została wysunięta zaraz po tym, jak przesunięte zostało jego spotkanie z szefem francuskiej dyplomacji Jean-Markiem Ayrault (po zakończeniu rozmów ws. Caracali – PAP).

– Przesłałem kilkustronicowy list, w którym przedstawiłem, wiele tygodni temu już, nową ofertę współpracy – mówił.

– To są wyliczone płaszczyzny, na których możemy współpracować, m.in. również w dziedzinie Caracali, dlatego że wojsku są potrzebne helikoptery, tego typu helikopterami wojsko jest w dalszym ciągu zainteresowane, tylko że w mniejszej ilości” – dodał.

Na początku października Ministerstwo Rozwoju, które prowadziło negocjacje offsetowe, poinformowało o zakończeniu rozmów z Airbus Helicopters ws. śmigłowców Caracal, uznając dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe. Według rządu oferta Airbusa nie zabezpieczała interesów ekonomicznych i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej.

W połowie miesiąca resort obrony poinformował, że w ramach pilnej potrzeby operacyjnej MON zamierza za miliard złotych kupić śmigłowce dla wojska, a do rozmów zaproszono trzy podmioty, które uczestniczyły w ostatnim przetargu. W sobotę MON podało, że wszyscy trzej oferenci śmigłowców dla polskiego wojska: PZL Mielec, PZL Świdnik oraz Airbus Helicopters – rozpoczęli w mijającym tygodniu rozmowy z prowadzącym zakupy Inspektoratem Uzbrojenia MON.

Waszczykowski był w poniedziałek również pytany o spotkanie Trójkąta Weimarskiego, które miało się odbyć na początku listopada.

– Wiele innych spotkań już się odbyło i to spotkanie jest tylko przesunięte i odbędzie się w późniejszym terminie – powiedział szef MSZ.

– To jest pokłosie w tej chwili napięcia i dynamiki spraw, jakie są w Europie. Mamy wiele problemów związanych z Brexitem, wszyscy są zajęci m.in. tym problemem, emigracją, uchodźcami i wieloma innymi kwestiami – mówił Waszczykowski.

– Szukamy nowego terminu, nic się nie stało – podkreślił.

Minister Waszczykowski poinformował również, że zaproponował szefowi niemieckiego MSZ Frankowi-Walterowi Steinmeierowi spotkanie w formacie „Trójkąt Weimerski + Grupa Wyszehradzka”, które miałoby odbyć się pod koniec listopada.

– Czekamy na odpowiedź, to oni występowali z taką propozycją, żeby spotkać się w formule Grupa Wyszehradzka, Trójkąt Weimerski, zaproponowałem w takim razie – zaznaczył.

Szef MSZ pytany o to, czy polski rząd zamierza upublicznić wystosowaną w czwartek odpowiedź na zalecenia Komisji Europejskiej dla Polski dotyczące rządów prawa, potwierdził zapowiedź premier Beaty Szydło, że odpowiedź ta zostanie udostępniona. „Odpowiedź zostanie udostępniona, kiedy zostanie przyjęta i wysłana, nie chcę w mediach rozmawiać z Komisją Europejską” – mowiła Szydło jeszcze przed przesłaniem KE odpowiedzi.

Według Waszczykowskiego upublicznienie odpowiedzi zależy obecnie od KE.

– Prawdopodobnie upublicznimy to – poinformował.

Pytany o konkretną datę, wskazał, że zależy to „od pani premier albo od marszałków Sejmu, którzy też przygotowywali tę odpowiedź”. Jak podkreślił, obecnie „gospodarzem tej wiadomości” jest KE.

Waszczykowski ocenił również, że „Komisja Europejska nie powinna ciągnąć tego tematu dalej”. „W Europie jest mnóstwo problemów, którymi się powinniśmy zająć” – dodał

Komisja Europejska 27 lipca wydała zalecenia dla Polski dotyczące rządów prawa – to drugi etap procedury ochrony praworządności, wszczętej wobec Polski w styczniu w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. KE dała polskim władzom trzy miesiące na wdrożenie zaleceń. Termin ten minął w ostatni czwartek, 27 października.

Tego dnia wieczorem polskie MSZ poinformowało, że Polska przekazała odpowiedź na niewiążące zalecenia Komisji. Według MSZ zalecenia KE są „wyrazem niepełnej wiedzy o tym, jak w Polsce funkcjonuje system prawny oraz Trybunał Konstytucyjny”. Jak zaznaczono, „w odpowiedzi przesłanej do Komisji władze polskie szczegółowo odniosły się do tej kwestii”.

– W efekcie uznaliśmy, że jesteśmy zmuszeni ocenić zalecenie Komisji Europejskiej z dnia 27 lipca 2016 roku za niezasadne. Po raz kolejny Polska pragnie podkreślić, że istniejący spór polityczny wokół zasad funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego nie może być podstawą do formułowania twierdzenia, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie praworządności – poinformowało MSZ.’

Polska Agencja Prasowa