Waszyngton wspiera politycznie budowę gazociągu TAPI

20 listopada 2015, 12:54 Alert

(RIA Novosti/BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński)

fot. Gaz-System

Stany Zjednoczone wspierają projekt gazociągu Turkmenistan-Afganistan-Pakistan-Indie (TAPI), ale nie biorą udziału w zapewnieniu jego bezpieczeństwa – powiedział podczas środowej konferencji (18.11) w amerykańskiej ambasadzie w Aszchabadzie, zastępca asystenta Sekretarza Stanu USA ds. Azji Centralnej Daniel Rosenblum.

Amerykański dyplomata przybył do stolicy Turkmenistanu, aby uczestniczyć w międzynarodowej wystawie oraz konferencji ,,Ropa oraz gaz Turkmenistanu – 2015” zwracając podczas briefingu szczególną uwagę na realizację gazociągu TAPI, którą 13 grudnia zamierza rozpocząć Aszchabad.

W kwestii zapewnia bezpieczeństwa dla rurociągu, zwłaszcza na terytorium Afganistanu, Rosenblum stwierdził, że na świecie jest wiele przypadków, kiedy nie tylko rurociągi ale i sieci energetyczne oraz pozostała infrastruktura energetyczna przebiegają przez dość problematyczne regiony, gdzie kwestie związane z bezpieczeństwem są bardzo poważne.

– Tym niemniej znaleziono sposoby aby zapewnić bezpieczeństwo tej infrastruktury. To znaczy istnieją takie sposoby i jestem przekonany, że partnerzy w tym projekcie – rządy, państwa, prywatni inwestorzy je znajdą i zapewnią bezpieczeństwo. Może to nie był łatwe ale jest to możliwe – uważa amerykański dyplomata.

W kwestii udziału USA w zapewnieniu bezpieczeństwa projektu TAPI, Rosenblum stwierdził, że to zadanie należy do właścicieli oraz operatorów podczas gdy Waszyngton nie pełni roli ani jednego ani drugiego.

– W planie politycznym wyrażamy wsparcie dla tego projektu ale praktycznie w nim nie uczestniczymy – powiedział dyplomata.

Planowana całkowita długość gazociągu TAPI ma wynieść 1735 km, z czego 200 km ma ciągnąć się przez terytorium Turkmenistanu, 735 km przez Afganistan oraz 800 km przez Pakistan aż do miejscowości Fazilka na granicy indyjsko-pakistańskiej. Przepustowość gazociągu ma wynosić 33 mld m3 rocznie, z czego 10 mld m3 mogłoby pochodzić z Rosji.

Co ciekawe w kontekście Pakistanu i projekt gazociągu TAPI warto wspomnieć, że konkuruje z innym projektem a mianowicie magistralą gazociągową Iran-Pakistan. W maju przewodniczący Pakistan’s United International Group Mian Shahid stwierdził, że import gazu ziemnego stanie się rzeczywistością po dwudziestu latach, po podpisaniu przez obie strony umowy w tym zakresie.

Według Shahida projekt ten ma bardzo istotny wymiar polityczny oraz ekonomiczny dla obydwu sąsiednich państw, jednakże Stany Zjednoczone pozostają największą przeszkodą zmuszającą Pakistan do importu błękitnego paliwa z Turkmenistanu.

W rozmowie z założycielką Islamabad Women Chamber of Commerce and Industry Saminą, Fazil Shahid powiedział, że plan importu surowca z obszaru Azji Centralnej nie ujrzy światła dziennego przez najbliższą dekadę, ze względu na sytuację w Afganistanie, podczas gdy po zniesieniu irańskich sankcji znacząco zmniejszy się kryzys energetyczny w Pakistanie.

Jego zdaniem jeśli projekt gazociągu zostanie zmaterializowany, może on zostać przedłużony do Indii oraz Chin, które zapewnią dla Pakistanu dodatkowe zyski z tytułu tranzytu, podczas gdy Iran mógłby mieć zapewnione dostawy LNG po racjonalnych cenach.

Ponadto w maju gazeta Express Tribune informowała, że Stany Zjednoczone naciskają na Pakistan, grożąc sankcjami, aby udzielił on pierwszeństwa w budowie TAPI przed gazociągiem Iran-Pakistan.

Szerzej o gazociągu Iran-Pakistan BiznesAlert.pl pisał 13 kwietnia.