Węglokoks: Importujemy węgiel, bo tak zamawia energetyka

18 kwietnia 2018, 13:15 Alert

Według krajowego importera węgla import tego surowca zza granicy rośnie z prostej przyczyny: takie zamówienia składa energetyka. Czy to oznacza, że w Polsce nie ma gatunków potrzebych temu sektorowi?

Artur Bartoszewicz, wiceprezes Węglokoksu, przypomniał, że jego spółka zajmuje się importem i eksportem węgla. – Nasza Grupa Kapitałowa poszukuje nowej roli. Chcemy być podmiotem odpowiedzialnym za handel – wskazał podczas konferencji „Polityka surowcowa państwa. Bogactwo i zrównoważony rozwój”. To wydarzenie jest elementem konsultacji społecznych polityki surowcowej proponowanej przez ministerstwo środowiska zorganizowanych przez wiceministra Mariusza Orion-Jędryska.

– Zapatrujemy się na to przede wszystkim biznesowo – przyznał. – Import będzie na pewno wpływał także morzem. Zaobserwowaliśmy wzrost w trzecim i czwartym kwartale zeszłego roku. Jeżeli w ostatnich pięciu latach import wynosił 10 mln ton węgla, jeżeli ostatni rok wykazał wzrost do 13 mln i ta tendencja się utrzyma, to wiele podmiotów portowych będzie musiało przystosować się do nowej przepustowości – mówił Bartoszewicz.

– Węglokoks nie do końca jest adresatem pytania o źródło węgla. Nie jesteśmy producentem – dodał. Zaznaczył, że Węglokoks Kraj to wyjątek, który radzi sobie na rynku krajowym, który jest głównym celem sprzedaży. – Zmienia się sytuacja. Import rośnie bo takie jest zapotrzebowanie i jego zaspokojenie to nasze zadanie. Węgiel ma różne parametry, których potrzebuje energetyka zawodowa. Sprowadzamy węgiel z USA o innej zawartości pod konkretne zamówienia dla energetyki – zakończył.