Wieroński: Niemieckie projekty ochrony energetyki mogą opróżnić sejfy Brukseli

19 kwietnia 2022, 07:20 Energetyka

Kanclerz Scholz zapowiedział niedawno 100 miliardów euro na rozbudowę armii niemieckiej. Kilka dni temu taką samą kwotę podał minister gospodarki i klimatu Habeck, który chce zapewnienia bezpieczeństwa niemieckiego systemu energetycznego. Berlin liczy, że sfinansuje swoje plany także z pieniędzy Unii Europejskiej. Pozyskanie środków z Brukseli na te cele oznaczałoby znaczne opróżnienie jej sejfów, co dla pozostałych krajów, w tym Polski, nie wróży nic dobrego: niewątpliwie kasy do podziału będzie znacznie mniej – pisze Marek Wieroński, współpracownik BiznesAlert.pl.

Projekt nr 1: Wywłaszczenie bez zmiany konstytucji

Niemiecka ustawa zasadnicza określa RFN jako sozialer Bundesstaat (socjalne państwo związkowe), w której tzw. dobro wspólne ma prymat nad prawem własności, co wyraża się możliwością wywłaszczenia w drodze ustawy. Dlatego rząd federalny we wtorek 12 kwietnia zgłosił stosowną poprawkę do przepisów z 1975 roku o bezpieczeństwie energetycznym. Planowana nowelizacja przewiduje, że w przypadku kryzysu firmy, które obsługują krytyczną infrastrukturę energetyczną, mogą zostać objęte administracją powierniczą. Warunkiem objęcia przedsiębiorstw w razie potrzeby powiernictwem jest to, że nie wykonują już należycie swoich obowiązków i istnieje ryzyko naruszenia bezpieczeństwa dostaw. W skrajnych przypadkach możliwe jest również wywłaszczenie.

Impulsem do działań stał się przypadek rafinerii w Szwedt nad Odrą, której grozi całkowite przejęcie przez rosyjski koncern państwowy Rosneft. Ministerstwo próbuje powstrzymać zakup kolejnych akcji przez Rosjan za pomocą tzw. audytu inwestycyjnego. Habeck chce przezwyciężyć ewentualny „rosyjski wpływ na infrastrukturę”. Jeśli operacja nie przyniesie zadowalających rezultatów, planuje się wywłaszczenie udziałów spółki na- jak to ujęto- jasno określonych i konkretnych warunkach.

Projekt nr 2: Oszczędzanie energii

Pod koniec marca Federalne Ministerstwo Gospodarki ogłosiło alert pierwszego stopnia (z trzystopniowej skali) w związku z zagrożeniem dostaw gazu z Rosji. Klaus Müller, szef powołanej niedawno Federalnej Agencji ds. Sieci, wezwał firmy i obywateli do ograniczenia zużycia gazu. Niezastosowanie się do tego spowoduje poważne ograniczenia, szczególnie w sytuacji ogłoszenia alertu drugiego stopnia związanego z częściowym zakręceniem kurka przez Kreml. W takim przypadku prywatni konsumenci muszą się liczyć z tym, że gaz do ich domów nie popłynie w wystarczającej ilości koniecznej do ogrzewania w całości np. dużych mieszkań, saun, etc. Ogrzewane byłyby tylko pojedyncze pomieszczenia, np. w których mieszkają małe dzieci, osoby stare i schorowane – wyjaśniał Müller.

Znowelizowana ustawa daje również rządowi do wymuszania oszczędności w skali makro poprzez np. zakaz ruchu pojazdów w niedzielę, lotów wewnętrznych, ograniczenia prędkości na autostradach, szczególnie ten ostatni pomysł wielu traktuje jako absurdalny.

Projekt nr 3: 100 miliardów euro

Ta astronomiczna suma nie jest przeznaczona na nowe inwestycje, lecz ma zagwarantować prawidłowe funkcjonowanie tego co już istnieje i wytwarza energię. Szczególnie chodzi o zapewnienie stabilnej produkcji prądu, czego, jak się okazuje, nie gwarantują odnawialne źródła, głównie elektrownie wiatrowe. To był żałośnie zły rok- przyznał minister Habeck, przytaczając dane dotyczące wielkości wytworzonej w ubiegłym roku energii przez wiatraki. I to nie tylko z powodu fatalnej, tu: bezwietrznej pogody, lecz również z przyczyn technicznych – konieczności demontażu  zużytych turbin wiatrowych. A ten rok zapowiada się pod tym względem wyjątkowo kiepsko. Od pierwszego stycznia 2022 roku z krajobrazu zniknęło już 53 wiatrowych elektrowni, zubożając tym samym sieć o 55 MW.

Koszty utrzymania i zabezpieczenia całej infrastruktury energetycznej minister Habeck szacuje na 100 miliardów euro. Berlin liczy, że pieniądze z  Frankfurtu (z Europejskiego Banku Centralnego) uda się załatwić w Brukseli.

Całkowite embargo na energię może kosztować Niemcy 200 miliardów euro