Wójcik: Argentyna to kolejny kandydat do rewolucji łupkowej

27 stycznia 2015, 13:12 Energetyka

KOMENTARZ

Prezydent Argentyny Cristina Kirchner

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Temat argentyńskich perspektyw boomu łupkowego zniknął z mediów. Przyczyną jest naturalnie załamanie światowych cen ropy. Dla rynku globalnego obecnie nie są interesujące nowe złoża łupków, nawet najbardziej wydajne i opłacalne.  

Jednak zgodnie z cyklami koniunktury rynkowej popyt na ropę wróci, ceny wrócą do poziomu powyżej 80 dol. za baryłkę  a beneficjenci rewolucji łupkowej znów będą decydować o rynku. Warto więc zastanowić się krytycznie: kim są kandydaci na tych beneficjentów, oczywiście oprócz Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Postęp przygotowań do boomu łupkowego w Europie jest boleśnie powolny, wystarczy przywołać wygaszenie entuzjastycznych planów  poszukiwawczych w Polsce. Winne są częściowo geologia i ekonomia. Postęp w Rosji  zupełnie utknął na martwym punkcie. Może na pewną uwagę zasługują Chiny, ale chińska perspektywa łupkowa jest znacznie słabsza w porównaniu  z argentyńską. Państwo Środka ma wiele przeszkód do pokonania, choć notuje wyższy poziom nakładów inwestycyjnych na badania i produkcję niż Argentyna.

Ale to kraj Cristiny Kirchner ma wielką obfitość i dostępność wody, dobre drogi dojazdowe i wyjątkowo przyjazną geologię, idealną  dla komercyjnej produkcji węglowodorów. A więc najbardziej sprzyjające warunki.  Urząd Informacji Energetycznej USA (US Energy Information Administration  – EIA) szacuje, że argentyńskie złoża  łupków zawierają około 27 mld baryłek ropy i 802 bln stóp sześciennych  gazu (technicznie  wydobywalnego).  Co do spadku światowych cen ropy, Argentyna jest w wysokim stopniu izolowana od rynku globalnego, a rynek krajowy cechuje wysoki popyt gwarantujący stabilne ceny WTI  na poziomie średnio  60 dol. za baryłkę. Argentyna ma dobrze rozbudowaną sieć przesyłową, największą w Ameryce Południowej.

To nie koniec listy sprzyjających okoliczności. Prowincja Neuquén, gdzie znajduje się zagłębie  łupkowe Vaca Muerta  była jeszcze niedawno największym w Argentynie zagłębiem gazu konwencjonalnego. Dziś te konwencjonalne zasoby są wyczerpane, ale pozostała rozbudowana, dogodna infrastruktura, nie trzeba więc inwestować w systemy rur. Jest tam też wielka obfitość zasobów wody, co ważne ze względu na szczelinowanie hydrauliczne ( a Chiny cierpią na brak wody).  Wreszcie cały obszar  zagłębia Vaca Muerta jest płaski, w przeciwieństwie do górzystego, niedostępnego  chińskiego Syczuanu. Ostatecznie w warunkach argentyńskich można bez żadnych dodatkowych zabiegów stosować taką samą technologię wydobywczą  jak w Stanach Zjednoczonych.

Argentyna  to także sprzyjające warunki  polityczne. Władze rozumieją, że gospodarka krajowa wciąż pogrążona w kryzysie, potrzebuje wielkich łupkowych  inwestycji. Stanowisko rządu  jest zdecydowane  – trzeba aktywnie wspierać i zachęcać inwestorów. Buenos Aires wie, że nie wolno powtórzyć  afery takiej,  jak wywłaszczenie  hiszpańskiego Repsolu  z 2012  r., które na pewien czas skutecznie odstraszyło wielkie koncerny prywatne.