Wójcik: Czy NKW powstanie przed wyborami? Czasu na ratowanie górnictwa jest coraz mniej

2 września 2015, 08:16 Energetyka

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

W poniedziałek, 31 sierpnia Rada Nadzorcza  Kompanii Węglowej omawiała założenia zawarte w biznesplanie  Nowej Kompanii Węglowej, oceniając, że są perspektywy przyspieszenia prac nad powstaniem  właśnie owej NKW. Perspektywy są, ale nie ma wciąż nawet terminu. Dokładnie, to terminów powołania tej struktury, która wg postanowień rządu zaprezentowanych w styczniu br. ma przejąć kopalnie ze „starej” KW  i dać im „nowe życie”, było już  kilka. Ostatni – koniec sierpnia minął właśnie w miniony poniedziałek.

Decyzji o powołaniu NKW  nie ma, jest za to decyzja prezesa Kompanii,  Krzysztofa Sędzikowskiego  o nie składaniu rezygnacji z funkcji.  Mimo wcześniejszych  zapowiedzi , uzasadnianych bardzo poważnymi przeszkodami w powołaniu NKW.  Na tyle poważnymi, że prezes Sędzikowski skierował w tej sprawie list do premier Kopacz. Nie udało mi się dowiedzieć, czy otrzymał odpowiedź.

W ostatnich dniach sierpnia  Ministerstwo Skarbu Państwa  prowadziło trudne negocjacje, aby rozwiązać kwadraturę koła: pozyskać inwestorów dla NKW, chociaż ewentualni kandydaci nie kwapią się  do zainwestowania w górnictwa jakiegoś kapitału. Wynik negocjacji brzmi zagadkowo – istnieje realna szansa na utworzenie nowej spółki – poinformowało biuro prasowe węglowej spółki. Ale inwestorów wciąż nie ma.

Nowa Kompania Węglowa na początek potrzebuje od inwestorów 1,5 mld zł kapitału. Wiadomo już, że spółki energetyczne nie dały się przekonać  i nie będą nabywać udziałów w NKW. – Wariant bezpośredniego zainwestowania energetyki okazał się trudny do zrealizowania, mimo że takie koncerny paliwowo – energetyczne na świecie istnieją –  tak PAP cytuje ministra skarbu Andrzeja Czerwińskiego.  Minister powiedział  też na pocieszenie: – Jesteśmy niedaleko od wypracowania stabilnego, dobrego rozwiązania dla Nowej Kompanii.

Mamy czas do końca września – Lepszym rozwiązaniem  niż dotychczasowe jest doinwestowanie sektora energetycznego poprzez Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw (FIPP), utworzony przez Bank Gospodarstwa Krajowego i Polskie Inwestycje Rozwojowe.

FIPP miałby wyłożyć 1 mld zł, a pozostałe środki mają pochodzić z Towarzystwa Finansowego Silesia. Tu rzecz się trochę komplikuje, bo FIPP musiałby zebrać 5 mld zł kapitału, ponieważ statut Funduszu przewiduje jako limit wydatków na jeden projekt  20 proc. posiadanych aktywów.

Co więcej, ten najnowszy projekt jest dopiero w fazie wstępnej.

O projektach tego bardzo skomplikowanego dofinansowania NKW, resort skarbu rozmawiał z zarządami  PGE, Tauronu, Enei i Energi. Jak udało  mi się dowiedzieć, udziałem w FiPP – zainteresowane  są PGE i Energa, z tym że ta druga chciałaby przekazać mniejszościowy pakiet swojego udziału Elektrowni Ostrołęka i powiązać całą operację  z projektem inwestycji w nowy blok. Tauron jest – jak mnie poinformowano zainteresowany jedynie zakupem kopalni Brzeszcze od Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Nie udało mi się sprawdzić informacji – dość sensacyjnej – co do planów węglowych czwartej spółki, Enei. Ma się ona interesować Katowickim Holdingiem Węglowym oraz spółką LW Bogdanka. Chodziłoby o przejęcie ich obu, choć jest to plan bardzo śmiały i kosztowny.

Zresztą – byle do wyborów.