Wójcik: Nowela górnicza z Senatu znów trafi do Sejmu. Czy wystarczy czasu na realizację reformy?

19 stycznia 2015, 12:57 Energetyka

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Porozumienie, podpisane 17 stycznia w Katowicach w obecności premier Ewy Kopacz, wymaga innego obudowania prawnego niż przyjęty 7 stycznia przez Radę Ministrów Plan naprawczy Kompanii Węglowej.

Lista różnic między tymi dokumentami  jest nie tyle długa, co zasadnicza. Przede wszystkim Porozumienie wyklucza likwidację kopalń i zakłada, że nowym obowiązkiem Spółki Restrukturyzacji Kopalń jest doprowadzenie do efektywności czterech kopalń, które jako nierentowne, wg Planu miały być wygaszane.  Nie będą i w zasadzie nie będzie zwolnień pracowników,  rząd spełnił najtwardszy z postulatów związkowych  –  żadnej likwidacji kopalń, żadnego zwiększania bezrobocia.

W rządowo-związkowym porozumieniu zapisano, że „wykonanie planów naprawczych będzie podstawą do sprzedaży  zorganizowanych części kopalni na rzecz inwestorów lub stworzenia z nich spółek pracowniczych”. Chodzi o kopalnie Sośnica-Makoszowy, Bobrek-Centrum, Piekary i Brzeszcze. Ta sprzedaż po procesie naprawczym stała się tematem interesujących spekulacji ekspertów, ale to nie najbliższa przyszłość. Na razie koalicja ma zasadniczy problem – co zrobić z błyskawicznie przyjętą nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Okazało się przecież, że realnie to rząd spełnił wniosek o odrzucenie  nowelizacji złożony przez opozycję na sali sejmowej przez posła PiS Piotra Naimskiego.

Powstał poważny impas. Ustawa podobno musi wejść w życie na początku lutego, dlatego koalicja zdecydowała się na szybką ścieżkę parlamentarną (ustawodawcza inicjatywa poselska), ale nie może to być ta  ustawa przyjęta głosami koalicji w nocy 15/16 stycznia. Cały ciężar rewizji dokumentu spadł na Senat, który może przyjąć odpowiednie poprawki. Komisje senackie – gospodarki narodowej  oraz rodziny i polityki społecznej zostały zwołane na sobotę, 17 stycznia, aby przygotować  poprawki jakoś doskonaląca przyjętą nowelizację. Okazało się, że muszą przygotować takie, które nowelizację przystosują do zupełnie zmienionego programu dla Kompanii Węglowej.  Posiedzenie komisji zostało przerwane. I od soboty legislatorzy parlamentarni pracują nad takimi poprawkami, które zmienią nowelizacje. Mieli skończyć do poniedziałku, teraz okazuje się, że będą gotowi na wtorek, a posiedzenie obu komisji odbędzie się prawdopodobnie we wtorek o 19. Jeśli Senat przyjmie poprawki (a najpewniej musi je przyjąć), to nowelizacja wróci do Sejmu, tyle że najbliższe planowane posiedzenie będzie w lutym. A rząd gonią terminy i Kompania Węglowa bez nowych przepisów wejdzie w upadłość. Więc wydaje się, że będzie konieczne zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Izby Poselskiej, a przedtem musi nad poprawkami Senatu popracować sejmowa komisja nadzwyczajna ds. energetyki . Z wyliczeń wynika, że Sejm trzeba zwołać na przyszły tydzień. Przed rządem stoi jeszcze zadanie uzgodnienia programu dla całego górnictwa, bo w trudnej sytuacji znajdują się zarówno Katowicki Holding Węglowy, jak i Jastrzębska Spółka Węglowa. Znów będzie problem z ustawą, bo obecna nowelizacja stosuje się wyłącznie do Kompanii Węglowej i kopalń tej Kompanii.

Z ekonomicznego punktu widzenia najważniejsze jest, aby nowe regulacje prawne zachęcały inwestorów. Najbardziej prawdopodobne jest zintegrowanie górnictwa/kopalń i energetyki. Eksperci mają różne zdania na temat zasadności takich połączeń. Z jednej strony węgiel ze Śląska generalnie jest drogi i pomimo planów ograniczania kosztów, przejęcie górnictwa przez sektor energetyczny może oznaczać wzrost cen energii. Jednak z drugiej  strony – dostęp do własnego węgla daje grupom energetycznym bezpieczeństwo dostaw, wpływ na cenę i uniezależnia od zewnętrznych dostawców. To wszystko jest istotne w sytuacji, gdyby światowe ceny węgla – obecnie niskie, na poziomie 60 dol. za tonę w zachodnioeuropejskich portach – znów zaczęły rosnąć. Przy spadającej cenie ropy naftowej jest to jednak póki co mało prawdopodobne.